Afera wokół Polonii Warszawa. Kibice są wściekli na decyzję klubu

i

Autor: Wikimedia Commons / Samotny Wędrowiec

Afera wokół Polonii Warszawa. Kibice są wściekli na decyzję klubu

2022-08-02 13:13

W mediach coraz głośniej jest o aferze wokół Polonii Warszawa. Choć w meczu ze Stomilem Olsztyn chciały uczestniczyć tłumy kibiców, władze zgłosiły go jako imprezę na 2,5 tys. osób. Wskutek tego wielu dopingujących zostało na bramkach.

Ostatni mecz Polonii Warszawa nie okazał się niestety piłkarskim świętem, na jakie czekali kibice. Na drodze do zapełnienia stadionu stanęli bowiem zarządzający klubem, którzy zdecydowali, że wydarzenie zostanie zgłoszone jako impreza na 2,5 tys. osób. Nie spotkało się to oczywiście z aprobatą dopingujących drużynę.

Kibice zdecydowali się już wydać oświadczenie, w którym odpowiedzieli na politykę prowadzoną przez klub. Ich opinia nie była oczywiście przyjemna dla władz Polonii Warszawa.

"Dzisiaj na ok. 2 godziny przed meczem po raz drugi z rzędu zabrakło biletów [...]. Pierwszą wpadkę na Legionovii można jeszcze wybaczyć, ale to, co działo się w dniu dzisiejszym, jest pokazem nieudolności, arogancji, a przede wszystkim skąpstwa. Czekamy z niecierpliwością na oświadczenie klubu i kolejne tłumaczenie, a prawda jest taka jaką opiszemy poniżej: Klub zgłosił imprezę na 2500 osób (w tym 250 gości). Pomimo tego, że sugerowana przez naszego przedstawiciela liczba wynosiła 3000-3500 osób. Zgłoszenie liczby kilkaset większej wiązałoby się z kosztami w granicach 2000zł!!! [...]" - napisano.

"Czy ktoś z klubu pomyślał i przy kasach postawił kogoś z darmowymi voucherami dla osób, które nie dostały biletu na ten mecz i w ramach rekompensaty zaprosił na następny mecz, a zarazem przeprosił?! Skupiacie się i skrupulatnie liczycie, ile Enigma sprzedaje gadżetów, POLICZCIE, ilu kibiców przez ostatnie mecze nie weszło na stadion. Mamy nadzieje, że zaczniecie w końcu słuchać kibiców, którym na tym klubie zależy niezależnie od wszystkiego. Na koniec liczymy, że Wasze oświadczenie będzie zawierało jedno zdanie, a nawet jedno słowo PRZEPRASZAMY" - dodali kibice.

Do sprawy zdążył się już odnieść prezes klubu. Jego odpowiedź nie była jednak zapewne tym, na co liczyli kibice. Gregoire Nitot stwierdził, że to nie on podjął decyzję o zgłoszeniu wydarzenia na 2,5 tys. uczestników, ale ją popiera.

"Rzeczywiście, ze względu na wasze zachowania, wszystkie nasze mecze na K6 są traktowane są jako 'podwyższone ryzyko', co oznacza zakaz sprzedaży alkoholu + koszt ochrony 2 razy wyższy [...]. Klubowi bardzo trudno jest przewidzieć liczbę sprzedanych biletów na mecz, ale musimy zadeklarować maksymalną liczbę widzów na 3 dni przed meczem i odpowiednio zrekrutować agentów ochrony. Klub straciłby dużo pieniędzy, gdybyśmy zadeklarowali 4 000 widzów [...], a ostatecznie byłoby tylko 1 500 widzów. Zamiast zawsze cały czas krytykować wszystko, być wrogami klubu, ciągle sprawiać problemy, mieć haniebne zachowanie (na przykład Pogoń Siedlce), należy być pokornym. Klub ma kłopoty z powodu waszego dziecinnego, lekceważącego i głupiego zachowania. Ale wiem, że nie obchodzi cię Polonia Warszawa. Waszym jedynym egoistycznym celem jest konkurowanie z innymi grupami Ultras [...]" stwierdził działacz.

Godzina "W" - Warszawa 2022. Miasto wstrzymało oddech!