Stanowisko prokuratury w tej sprawie wydaje się bezwzględne. Urząd chce kary siedmiu miesięcy pozbawienia wolności dla aktywistki LGBT+ Margot, sześciu miesięcy dla kolejnego aktywisty Pawła Sz. i ośmiu miesięcy prac społecznych dla Zuzanny M. Oskarżeni usłyszeli zarzuty udziału w zbiegowisku i ataku na wolontariuszy fundacji pro-life.
Czytaj również: Poparzenia w Parku Skaryszewskim. Jest wniosek o zamknięcie przestrzeni
Doszło do zablokowania furgonetki antyaborcyjnej
W czwartek przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Śródmieście odbyła się rozprawa dotycząca wydarzeń, które miały miejsce w czerwcu 2020 r. przy ul. Wilczej. Wówczas grupa osób w tym Margot, Paweł Sz. oraz Zuzanna M. mieli wziąć udział w zbiegowisku, którego uczestnicy dokonali zatrzymania furgonetki fundacji Pro-Prawo do Życia, uszkodzili ją, a także napadli na wolontariusza wspomnianej organizacji pozarządowej. Prokurator, oskarżyciele posiłkowi i obrońcy wygłosili mowy końcowe.
Prokurator zażądał siedmiu miesięcy więzienia dla aktywistki LGBT+ Margot, sześciu miesięcy dla następnego aktywisty Pawła Sz. i ośmiu miesięcy prac społecznych dla Zuzanny M. Oprócz tego wnioskował o solidarne pokrycie strat poniesionych przez Fundację Pro-Prawo do Życia w związku z uszkodzeniem furgonetki. To kwota sześciu tys. złotych.
Prokurator Szymon Banna argumentował, że troje oskarżonych wzięło udział w zbiegowisku publicznym. Dwoje z nich miało dopuścić się czynu chuligańskiego. Uszkodzony został samochód, któremu przebito dwie opony, pocięto plandekę, urwano lusterko oraz oderwano tablicę rejestracyjną. Doszło również do uszkodzenia kamery cofania. Na koniec Margot miała zaatakować fizycznie kierowcę i zmusić go do przerwania rejestrowania zdarzenia.
Oskarżyciel posiłkowy chciał wyższych wyroków
Aktualne wnioski prokuratura są nieco łagodniejsze, niż próby wnioskowania o wyższy wymiar kary przez oskarżyciela posiłkowego Bartosza Lewandowskiego, który zażądał trzech lat pozbawienia wolności dla aktywistki Margot, roku i sześciu miesięcy w kolejności dla dwójki pozostałych aktywistów.
Obrona starała się wywalczyć dla każdego z oskarżonych uniewinnienie w tej sprawie. Wobec Margot kierowała nią Małgorzata Kosucka, która przekonywała, że cała trójka w tamtym momencie działała w ochronie nienaruszalnego dobra, jakim jest obrona godności każdego człowieka oraz jego zdrowia psychicznego.
Dowodziła ponadto, że działania wolontariuszy pro-life były wymierzone w środowisko LGBT. Według mec. Kosuckiej Margot nie planowała ataku na furgonetkę Fundacji Pro-Prawo do Życia.
Ogłoszenie oficjalnego wyroku zostało zaplanowane na 22 maja 2023 roku.