Twórcy poradnika mówią, że chodzi o używanie języka w sposób stonowany i przyjazny dla otoczenia. Najważniejsze jednak by, nie prowadził on do dyskryminacji i podobnych zachowań.
Język nie jest przezroczysty. Można niechcący kogoś obrazić lub wywołać niepotrzebne napięcie, używając słów, które uważamy za neutralne. Decydująca jest tu wrażliwość odbiorcy - tak brzmi wstęp do poradnika.
Mówimy o formach niestosownych i niewłaściwych, krzywdzących i obraźliwych w stosunku do osób LGBT+ ale też mówimy też o nieużywaniu słów, które w znaczeniu podstawowym odnoszą się do niepełnosprawności ale w znaczeniu przenośnym np. jak coś nie działa, to kuleje - mówi prof. Jadwiga Linde-Usiekniewicz
Podręcznik antydyskryminacyjny - co w nim znajdziemy?
Porady dotyczą m.in feminatyw - a więc określeń żeńskich na np. zawody i pełnione funkcje ale także nazw etnicznych, określeń związanych z wyznaniem czy orientacją seksualną. Poradnik można znaleźć na stronach Uniwersytetu Warszawskiego