Mokotów

Biurowiec znika z "Mordoru", ale mieszkające w nim ptaki dostaną nowe domki. Powstaną tam bloki

Kompleks biurowy Empark znajdujący się naprzeciwko Galerii Mokotów ma zostać zastąpiony przez osiedle mieszkaniowe Modern Mokotów. Właśnie rozpoczęła się rozbiórka jednego z biurowców - "Marsa". Zanim to nastąpiło aktywiści i ornitolodzy zadbali o to, by mieszkające w nim ptaki otrzymały nowe schronienie.

Trwa ogromna transformacja biurowego Służewca zwanego popularnie "Mordorem". Deweloper wyburza biurowce kompleksu Empark, a w ich miejsce planuje budowę osiedla mieszkaniowego. Było to jedno z pierwszych miejsc w tej części Warszawy, w którym w latach 90. XX wieku zaczęły działać firmy. Empark wyznaczył wówczas trend, a w jego ślady poszło wielu innych przedsiębiorców. Same budynki, które mają zostać zburzone, są jednak o wiele starsze. Na potrzeby biur zaadaptowano konstrukcje z lat 50. i 60., gdzie dawniej mieścił się przemysł.

Za budowę osiedla Modern Mokotów odpowiedzialna jest firma Archicom należąca do Echo Investment. Z kolei projekt budynków przygotowała pracownia architektoniczna BBGK. Koncepcja zakłada przeobrażenie zagłębia biurowców w przestrzeń mieszkalną. Pierwszy etap inwestycji obejmuje postawienie trzech budynków, które do użytku mają zostać oddane już w przyszłym roku. Mają one pomieścić 540 mieszkań, a docelowo całe osiedle ma składać się z aż ponad 1600 lokali mieszkalnych. Inwestycja powstałe w trybie "Lex Deweloper", dlatego firma, by uzyskać od miasta pozwolenia na budowę, wybuduje szkołę. Będzie ona siedzibą Szkoły Podstawowej nr 119. Gmach wznoszony jest przy ulicy Konstruktorskiej.

Aktywiści ocalili ptaki mieszkające w wyburzanym biurowcu

By mogły powstać mieszkania, najpierw trzeba dokonać rozbiórki istniejących zabudowań. Obecnie trwa burzenie jednego z największych budynków całego kompleksu - "Marsa". Okazuje się, że choć budynek został przeznaczony do wyburzenia, to nadal zamieszkują w nim lokatorzy, a konkretniej ptaki, które osiedliły się w jego szczelinach.

Aktywiści z Ptasiego Patrolu Fundacji Noga w Łapę oraz Stowarzyszenia Nasz Bóbr podjęli walkę o ich los. Najpierw zaobserwowali oni ptaki oraz ich kryjówki przez lornetkę, a następnie przekazali zwierzęta pod opiekę ornitologa, który kontynuował tę pracę.

"Podczas dokładnego przeglądu budynku z użyciem podnośnika wykryto 63 siedliska wróbla, 4 siedliska szpaka i siedlisko jerzyka. Inwestor złożył wniosek o wydanie zezwolenia RDOŚ na czynności związane z usunięciem gniazd i siedlisk - pod nadzorem ornitologa" - piszą aktywiści.

Dzięki staraniom społeczników ptaki otrzymają 73 skrzynki lęgowe. Zostaną one zamontowane na budynku, który stanie w miejscu wyburzanego biurowca.

"Inwestor przedsięwzięcia czeka na zezwolenie Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Gniazda i siedliska będą niszczone po uzyskaniu zezwolenia i pod nadzorem naprawdę świetnego ornitologa - specjalisty doświadczonego w tym temacie. I tylko wtedy, kiedy w gniazdach nie będzie lęgów! Tylko zgodnie z warunkami zawartymi w decyzji RDOŚ. W trakcie trwania inwestycji, czyli wyburzania starych i budowy nowych obiektów ptaki będą musiały poszukać sobie miejsc gniazdowania i schronienia gdzie indziej. Ale dostaną skrzynki lęgowe w nowych budynkach na tym terenie" - tłumaczą dokładniej aktywiści z Ptasiego Patrolu.

Zobacz wizualizacje osiedla, które stanie w miejscu Empark.

Powstał w PRL, budzi ogromny zachwyt do dziś. Najbardziej nietypowy blok w Polsce stoi w Warszawie