Czy autobusy elektryczne są opłacalne? Sprawdzamy!

i

Autor: Zarząd Transportu Miejskiego

Czy autobusy elektryczne są opłacalne? Czy stolica powinna z nich zrezygnować? Sprawdzamy!

2022-02-23 8:50

W wielu miastach trwa wymiana taboru autobusowego. Podobnie dzieje się w Warszawie, która w swojej flocie ma 160 takich pojazdów. Jednakże z powodu wzrostu cen energii elektryki przestają się opłacać. Czy stolica powinna z nich zrezygnować?

Koszty rosną

Rosnące ceny prądu to duże utrudnienie dla miasta. W końcu w komunikacji z prądu korzystają nie tylko autobusy, ale również tramwaje czy metro. Jednakże zakup elektryków miał był inwestycją, która przyniesie zwroty do budżetu stolicy. Sytuacja uległa jednak zmianie - autobusy elektryczne są droższe od zwykłych pojazdów, ale do tej pory koszty zakupu równoważyły nam ceny prądu. Teraz jednak się to zmienia i koszt rośnie. Liczymy na to, że ceny prądu nie będą już rosły - mówi Adam Stawicki z Miejskich Zakładów Autobusowych.

Alternatywą dla elektryków wydają się pojazdy na gaz. Tak napędzanych pojazdów stolica kupiła ostatnio 90. Zdaniem ekspertów to jednak zakup niewłaściwy - są kategorie zanieczyszczeń, w których te autobusy nie wypadają najlepiej. Dlatego przez unijne i polskie przepisy nie są uważane za pojazdy zeroemisyjne. Te autobusy są oczywiście trochę lepsze niż stare pojazdy napędzane dieslem, ale przez ceny gazu nie jest to najlepsze rozwiązanie z punktu ekonomicznego - mówi Krzysztof Ruciński z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.

Waldemar Skrzypczak: Dla Putina Polska jest wrogiem

Rozwiązaniem diesle i elektryki?

Jeśli nie gaz, to w dyskusji pozostają pojazdy bezemisyjne (na wodór i prąd) oraz diesle. - nowe diesle w ostatnich latach są coraz bardziej przyjazne dla środowiska. Poza wyższym wydzielaniem dwutlenku węgla, nie są dużo gorsze od autobusów gazowych. W wielu parametrach nawet lepsze - uważa Ruciński. Z kolei autobusy wodorowe są na ten moment zbyt drogie, w dodatku wodór sprzedawany w Polsce nie nadaje się do autobusów. Do Polski mógłby być sprowadzany z Niemiec, ale nie ma na ten moment takiej infrastruktury. Z pojazdów bezemisyjnych pozostają zatem elektryki. Wiele koncernów prowadzi ich produkcję, która jest coraz tańsza. Będzie to technologia rozwijana. To nieunikniona przyszłość. Jednakże jak apelują eksperci, Warszawa powinna kupować tyle autobusów elektrycznych, ile wymaga od niej prawo. Najważniejsze jest, aby pojazdów było jak najwięcej - dzięki temu więcej pasażerów skorzysta z komunikacji, a mniej aut będzie na ulicach.

W przyszłym roku Warszawa jest zobowiązana, aby ponad 10 procent jej taboru stanowiły autobusy elektryczne (obecnie wywiązuje się z tych zobowiązań). W 2028 roku w stolicy będzie musiało być już takich pojazdów ponad 30 procent.

Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!

QUIZ. Najpopularniejsze polskie przysłowia. Jakiego słowa brakuje? 7/10 to minimum!

Pytanie 1 z 10
Bez pracy nie ma: