80. rocznica rzezi Woli. Niemiecki dowódca nie został osądzony

i

Autor: Wikimedia domena publiczna / Urząd Dzielnicy Wola

80. rocznica Powstania Warszawskiego

Dla tej dzielnicy Warszawy, Niemcy nie mieli żadnej litości. Mija 80 lat od początku rzezi Woli

Obchody 80-lecia Powstania Warszawskiego nie zakończyły się 1 sierpnia. Wciąż w mieście celebrowane są wydarzenia sprzed ośmiu dekad. Jedno z nich jest szczególnie dramatyczne.

Spis treści

  1. Rzeź Woli. 80. rocznica wydarzeń
  2. Rzeź Woli - przyczyny
  3. Rzeź Woli - ile osób zamordowano?
  4. Rzeź Woli - totalny brak odpowiedzialności

Rzeź Woli. 80. rocznica wydarzeń

W czasie Powstania Warszawskiego doszło do niezliczonej ilości dramatycznych zdarzeń i tragedii. Jednak to, co zdarzyło się na warszawskiej Woli w pierwszych dniach sierpnia 1944 roku nie ma precedensu w całej najnowszej historii Europy.

W odpowiedzi na wybuch Powstania Warszawskiego Niemcy podjęli próbę wymordowania całej polskiej populacji jednej z dzielnic - Wola stała się ofiarą przerażających wydarzeń.

Rzeź Woli - przyczyny

Gdy 1 sierpnia 1944 powstańcy wystąpili przeciwko okupantom niemieckim, Hitler zareagował furią. Nazistowski dyktator III Rzeszy wiedział, że jego państwo jest w coraz gorszym położeniu - Sowieci byli już na przedpolach Warszawy, na zachodzie kontynentu z kolei trwała już wielka ofensywa wojsk alianckich. Zatem gdy usłyszał o wybuchu Powstania w stolicy przedwojennej Polski wydał rozkaz, w którym nakazał zburzenie Warszawy i wymordowanie wszystkich jej mieszkańców.

Ten przerażający rozkaz Fuhrera zaczął być w pierwszej kolejności wcielany w życie na Woli. Ta robotnicza dzielnica niejako oddzielała wojska niemieckie od ścisłego centrum miasta i jednocześnie głównej areny powstańczej batalii. Zdobycie jej było zatem dla Niemców oczywistym celem. Przy okazji jednak zdecydowano o wcieleniu w życie najnowszego rozkazu wodza...

Rzeź Woli - ile osób zamordowano?

Masakra na Woli dokonana została przez oddziały SS i policji niemieckiej pod dowództwem SS-Gruppenführera Heinza Reinefartha. Jej skalę można porównać tylko z trwającą w tym samym czasie pacyfikacją sąsiedniej dzielnicy: Ochoty.

Punkt kulminacyjny rzezi Woli przypadł na dni 5-7 sierpnia 1944. To wtedy wydarzyły się niezliczone egzekucje zwykłej, cywilnej ludności Woli (w tym kobiet i dzieci), a także gwałty i rabunki. Zwykli, często niezaangażowani w Powstanie mieszkańcy dzielnicy ginęli tylko dlatego, że byli Polakami i mieli nieszczęście trafić na rozjuszone oddziały Hitlera.  

Bardzo trudno jest ustalić rzeczywistą skalę tej przerażającej zbrodni, ale szacuje się, że śmierć z rąk Niemców poniosło wówczas od 15 tysięcy do nawet 65 tysięcy polskich mieszkańców Woli.

Rzeź Woli - totalny brak odpowiedzialności

Rzeź Woli - podobnie jak inne niemieckie zbrodnie z okresu II wojny światowej - w zasadzie nigdy nie doczekała się rozliczenia. Nie pociągnięto do odpowiedzialności najważniejszych dowódców, z których żaden nie przeciwstawił się szalonemu rozkazowi Hitlera, ani też zwykłych żołnierzy, którzy dokonywali mordów na zwykłych mieszkańcach Warszawy - w tym na kobietach, dzieciach, starcach i chorych.

Szczególnie szokująca jest historia głównego dowódcy rzezi Heinza Reinefartha, nazywanego "katem Warszawy". Człowiek ten po wojnie nie tylko nie poniósł odpowiedzialności, ale spotkały go liczne zaszczyty - w latach 1951–1967 był burmistrzem kurortu Westerland na północy RFN, a w okresie 1958–1967 posłem do Landtagu Szlezwika-Holsztynu.

Tak dziś wygląda słynny powstańczy pałacyk Michla:

Jerzy Mindziukiewicz wspomina Powstanie Warszawskie: "Musieliśmy za szybko dorosnąć"