Co dalej z Domem Literatury?
Przyszłość stołecznego Domu Literatury stoi pod znakiem zapytania! Prowadząca go fundacja otrzymała od burmistrza Śródmieścia odmowę przedłużenia dzierżawy terenu. A to może oznaczać, że po blisko 70 latach Dom Literatury zniknie ze zbiegu ulic Senatorskiej i Krakowskiego Przedmieścia.
- Przyjęliśmy te decyzję z zaskoczeniem, bo nigdy nie było żadnych uwag do naszej działalności - mówi dyrektor Domu Literatury, Anna Hejman:
- Uważaliśmy, że miasto i dzielnica jednak doceniają ten fakt, że obecność literatów tutaj zachowała ciągłość w tym budynku. Literaci też zawsze bardzo dbali o tę nieruchomość. Przyjęliśmy to z dużą troską i zaniepokojeniem - wskazuje Anna Hejman.
Brak pieniędzy powodem odmowy
Odmowę dzierżawy władze dzielnicy tłumaczyły m.in. brakiem pieniędzy i kryzysem spowodowanym wojną w Ukrainie.
- My płacimy regularnie czynsz. To jest mniej więcej 350 tys. złotych w skali roku. Nie kosztujemy złotówki, ponieważ jesteśmy instytucją, która utrzymuje się sama. Nie otrzymujemy żadnych dotacji. Jedyne dotacje jakie pozyskujemy, to te na remonty, bo przekraczają one nasze możliwości finansowe - odpowiada Anna Hejman.
Jeżeli władze dzielnicy nie zmienią zdania, to niewykluczone, że rozproszone zostaną m.in. zbiory biblioteczne mające ponadczasową wartość.
- Nieprzedłużenie tej umowy spowoduje, że wcześniej czy później, to wnętrze utraci swój zabytkowy charakter. Wyjątkowy nie tylko w skali dzielnicy, czy miasta, ale też Polski - wskazuje dyrektorka Domu Literatury.
Przyszłość Domu Literatury nie jest jeszcze jednak przesądzona. Na 15:00 w środę (19 października) zaplanowano rozmowy władz dzielnicy i przedstawicieli fundacji.