Rusyfikacja w rosyjskich obozach dla dzieci z Ukrainy
Od samego początku wojny w Ukrainie, Rosyjskie wojsko nie przestrzegało podstawowych praw człowieka.
Ostrzeliwane były korytarze humanitarne, bombardowane były i nadal są obiekty cywilne. Istnieje wiele dowodów zbrodni wojennych popełnianych przez rosyjskie wojska na ludności cywilnej. Skala barbarzyństwa wobec ludności ukraińskiej jest olbrzymia. Ofiarami wojny są niestety również dzieci.
Na początku wojny Ukraińska Straż Graniczna zatrzymywała ludzi, którzy porywali ukraińskie dzieci. Nie jest także tajemnicą, że wiele dzieci z Ukrainy, które zostały uznane za sieroty zostały oddane do adopcji rosyjskim rodzinom.
W ramach "ratowania ludności cywilnej" Rosjanie wywozili z podległych terenów całe rodziny, a często tylko dzieci, tłumacząc, że będą one bezpieczniejsze poza strefą walki. Dzieci miały trafiać do specjalnych ośrodków reedukacyjnych, według informacji podanych przez CNN w Rosji i na kontrolowanych przez nią terenach zidentyfikowano łącznie ponad 40 takich obiektów. W dwóch lokalizacjach dzieci miały przechodzić szkolenie militarne.
Rosyjskie adopcje, indoktrynacja i problemy z powrotem na Ukrainę
Najnowszy raport stworzony przez Obserwatorium Konfliktów Uniwersytetu Yale, opublikowany został 14 lutego. Instytucja ta została powołana w zeszłym roku w celu dokumentowania zbrodni wojennych Rosji. Z najnowszego dokumentu wynika, że od początku wojny w rosyjskich obozach przez jakiś czas przebywało przynajmniej sześć tysięcy dzieci w wieku od jednego miesiąca do 17 lat. Autorzy dokumentu zaznaczają, że nie znają dokładnej liczby dzieci, które tam trafiły „ale prawdopodobnie jest ona znacznie wyższa niż sześć tysięcy”.
Jak wyjaśnił szef obserwatorium, Nathaniel Raymond, w trakcie tworzenia raportu zidentyfikowano 43 obozy będące częścią rosyjskiej sieci, „ciągnącej się od jednego końca Rosji do drugiego”. Obozy znajdują się m.in. na okupowanym Półwyspie Krymskim, na wschodnim wybrzeżu Pacyfiku oraz na Syberii.„Wydaje się, że głównym celem obozów jest reedukacja polityczna.” – stwierdził Raymond.Jak przeczytać można w raporcie „wiele dzieci zostało zabranych do obozów za zgodą rodziców, na określoną liczbę dni lub tygodni i wróciło do domów w uzgodnionym terminie”. Podkreślono jednak, że „w wielu przypadkach zdolność rodziców do wyrażenia zgody budzi znaczące wątpliwości”. W dodatku, jak wyjaśniono w dokumencie, „niektóre dzieci w obozach przetrzymywane były miesiącami, a ich powrót co tydzień przekładano”. W przypadku dwóch obozów powrót przebywających tam dzieci miał zostać całkowicie odwołany.
Odnotowano również, że dzieci z Ukrainy trafiały do rosyjskich sierocińców lub były adoptowane przez rosyjskie rodziny.Do raportu odniósł się Ned Price, rzecznik Departamentu Stanu USA. Stwierdził, że „przymusowa relokacja i reedukacja ukraińskich dzieci jest kluczowym elementem prowadzonej przez Kreml polityki tłumienia ukraińskiej tożsamości, kultury i historii”.W komunikacie prasowym Departamentu Stanu napisano, że „bezprawny transfer osób podlegających ochronie stanowi poważne naruszenie Czwartej Konwencji Genewskiej o ochronie ludności cywilnej i jest zbrodnią wojenną”. Poniżej obejrzeć możecie reportaż CNN o tym jak trudno było odzyskać kilkoro dzieci z jednego z obozów.
Na stronie Avazz utworzono specjalną petycję, która ma nagłośnić ten proceder i przekonać rządzących do tego by działali w tej sprawie, a wywiezione dzieci wróciły do swoich rodzin na Ukrainę.
Stanowisko Rosji w sprawie rusyfikacji dzieci z Ukrainy
Do tych doniesień odniosła się Rosyjska ambasada w Waszyngtonie. Informacje przedstawione w raporcie nazwała „absurdalnymi”. „Rosja przyjęła dzieci, które wraz z rodzinami musiały uciekać przed bombardowaniami i okrucieństwami ukraińskiej armii” – przekazano w oświadczeniu ambasady.Odpowiadając na zarzuty, że Rosja siłą przetrzymuje ukraińskie dzieci, ambasada odpowiedziała, że Rosja przyjmuje dzieci, które zostały zmuszone do ucieczki z Ukrainy.„Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby osoby niepełnoletnie pozostały w rodzinach, a w przypadku nieobecności lub śmierci rodziców i krewnych – przekazywać sieroty pod opiekę” – poinformowała ambasada na platformie komunikacyjnej Telegram.Moskwa nadal zaprzecza celowemu bombardowaniu obiektów cywilnych w tak zwanej „specjalnej operacji wojskowej” na Ukrainie i odrzuca zawarte w raporcie twierdzenia, że siłą przesiedlała Ukraińców.
Polecany artykuł: