Posłowie przerzucają problemy WORD-ów na samorządy - grzmi marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. I podkreśla: "Nie ma na to naszej zgody." Według poselskiego projektu, nad którym w czwartek będzie debatował Sejm, dotacje dla ośrodków szkolenia kierowców mają przyznawać sejmiki województw.
- Myśmy to policzyli w woj. mazowieckim - no 17 milionów trzeba będzie dołożyć, by zbilansować wydatki naszych ośrodków ruchu drogowego. To oznacza kolejne przerzucanie odpowiedzialności bez wskazania źródła dochodów, a to niezgodne z Konstytucją - tłumaczy Adam Struzik.
Czytaj także: Gdzie najłatwiej o prawo jazdy? Zdawalność spada, wyjątkiem Warszawa
Jeden z autorów projektu, poseł PiS Tadeusz Chrzan odpowiada, że samorządy nie otrzymają dodatkowych funduszy, bo WORD-y to jednostki sejmików, a ich dofinansowanie nie będzie obowiązkiem.
- Nie rozszerzamy zakresu działalności samorządu, nie nakładamy nowych zadań. Jeżeli samorząd ma takie możliwości budżetowe - to jest wyraźny zapis - to może do 50 proc. kosztów prowadzonej działalności dofinansować. Może, nie musi. To nie jest obligatoryjne - dodaje.
Turystyka egzaminacyjna
Ponadto oznacza to, że w różnych województwach możemy mieć różne stawki za egzamin. – Tylko czekać, aż rozpocznie to turystykę egzaminacyjną – zauważa z-ca dyrektora warszawskiego WORD-u Tomasz Matuszewski. – Jeśli w sąsiednim województwie stawki będą niższe, spora grupa kursantów może wybrać ten ośrodek. To rozpocznie niezdrową konkurencje między WORD-ami. Tomasz Matuszewski zwraca także uwagę na kolejny paradoks. – Egzamin, który ma rangę państwową, stanie się ciężarem samorządowym. To rozwiązanie niespotykane dotychczas w polskim prawodawstwie.
W dodatku od 2024 roku sejmiki będą określały wysokość wynagrodzenia egzaminatorów. Zdaniem samorządowców - oznacza to nierówności płacowe w różnych województwach i może mieć wpływ na jakość szkolenia kierowców.