W teorii wszystko pozostaje bez zmian - pociąg zatrzymuje się na tych samych stacjach, co zawsze. Problem w tym, że podróż nim nie trwa godzinę, jak dotychczas, a niemal dwie. Trasa biegnie jak dotychczas - z Lotniska Chopina przez Warszawę Zachodnią i Centralną do Warszawy Wschodniej. W tym momencie zaczynają się schody - zamiast prawym brzegiem Wisły jechać w stronę Warszawy Toruńskiej, jedzie do Warszawy Towarowej, aby znowu wrócić i w końcu zatrzymać się na przystanku Warszawa Toruńska - godzinę po odjeździe z Dworca Wschodniego.- Ci pasażerowie nagle wracają tą samą trasą, którą przyjechali i nie mogą się wydostać z pociągu aż do Warszawy Toruńskiej na żadnej ze stacji - mówi Michał Szymajda z portalu Rynek Kolejowy. Na Warszawie Toruńskiej KMka zatrzymuje się dopiero godzinę po poprzedniej stacji. - Wprowadzenie dodatkowych zatrzymań wydłużyłoby czas podróży o pół godziny - mówi Donata Nowakowska, rzeczniczka Kolei Mazowieckich.
Rozkład jazdy ułożył sztab kryzysowy, który powołano, gdy PKP PLK oświadczyło Kolejom Mazowieckim, że rozpoczynają remont torowiska na prawym brzegu Wisły. Na zorganizowanie tymczasowej trasy KM miały... 2 dni. Dlatego nie mogły postawić chociażby na autobusowe linie zastępcze - aby je uruchomić, potrzebny byłby przetarg. Takich procedur w dwa dni przeprowadzić się nie da. Pociąg po objazdowej trasie jeździć będzie do soboty włącznie.