Stolica wycina i... sadzi
Choć wiele drzew wycięto, liczba posadzonych jest większa. To dane z ostatnich pięciu lat - od 2015 do 2020. - Wycięto prawie 37 tysięcy drzew i niemal 16 tysięcy m2 krzewów. W zamian zasadzono niemal 10 tysięcy drzew więcej, niż usunięto - mówi Łukasz Pawelski, rzecznik NIK. Władze miasta zaznaczają, że nie można mówić tutaj o masowym wycinaniu drzew. - Weźmy pod uwagę, że w mieście mamy 9 milionów drzew. Jeśli w ciągu 5 lat zniknęło ich 37 tysięcy z terenów miejskich, to oznacza 7 tysięcy rocznie. Jest to zaledwie 1% wszystkich drzew w mieście w perspektywie roku - oblicza Monika Beuth-Lutyk z Urzędu Miasta. Rzeczniczka ratusza dodaje też, że furtką do wycinania zieleni dla prywatnych właścicieli okazało się Lex Szyszko, która pozwalała na robienie tego bez jakichkolwiek zezwoleń. W tym samym czasie, kiedy z miejskich terenów zniknęło prawie 37 tysięcy drzew, z prywatnych wycięto... 100 tysięcy. Zdaniem rzeczniczki, na zieleń w stolicy jest jeden sposób. - Przede wszystkim sadzić! W części w całej tej sytuacji mamy do czynienia z pewną naturalną wymianą drzewostanu - mówi Monika Beuth-Lutyk, która wśród zagrożeń dla drzew wymienia zanieczyszczenie powietrza i zasolenie gleb.
Plany zagospodarowania? Daleko w tyle
Jednak niektórych sytuacji w ostatnich latach można było uniknąć, gdyby tylko na czas ustalono wszystkie plany zagospodarowania przestrzennego. - W wydanych w Warszawie decyzjach dopuszczono do budowy 38 budynków jednorodzinnych na terenach zielonych związanych z przebiegiem cieku wodnego spełniającego ważną rolę w retencji i odprowadzeniu wód. Teren ten nie był objęty żadnymi planami - mówi Łukasz Pawelski z NIKu.
Tymczasem w Warszawie do stycznia tego roku planem zagospodarowania przestrzennego objętych było zaledwie nieco ponad 40 procent terenów. Niespełna 30 procent jest w ciągłym procedowaniu. Z danych NIK wynika, że w stolicy do tej pory na uchwalenie poszczególnych planów potrzeba było przynajmniej trzech lat. To jeden z najgorszych wyników w całym kraju.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!