Autobus elektryczny

i

Autor: Ewa Sas

Elektryczne autobusy zjeżdżają do zajezdni. Pokonał je śnieg

2021-02-11 21:05

Nowoczesna technika przegrywa w starciu z pogodą, jakiej w Polsce nie mieliśmy od lat. Tylko w poniedziałek z warszawskich ulic trzeba było ściągnąć 26 autobusów, które nie dawały sobie rady w zimowych warunkach. I wbrew pozorom problemem wcale nie była tutaj niska temperatura.

Miasta sparaliżowane przez śnieg

Kopny śnieg przeszkodą nie do przejechania

Na co dzień na ulicach Warszawy porusza się 160 autobusów elektrycznych. To flota należąca do Miejskich Zakładów Autobusowych. Jak się okazuje, w ciągu ostatnich śnieżnych dni elektryczny tabor topniał niczym lód w dodatniej temperaturze. - Tworzyły się korki, autobusy marnowały baterie stojąc w korkach - mówi Adam Stawicki, rzecznik MZA - W sytuacji gdy mamy duże opady śniegu i ten śnieg zalega na ulicach, wzrastają opory, które musi pokonać autobus i w związku z tym wzrasta również zużycie energii elektrycznej.

Elektrycznym autobusom nie sprzyja też jednostajna jazda. Wówczas nie mogą odzyskać energii z tzw. rekuperacji, czyli z hamowania. Przez takie warunki autobusy musiały częściej zjeżdżać do ładowania i były zastępowane rezerwą, czyli autobusami spalinowymi.

Zarząd Transportu Miejskiego: trasy nie są zagrożone

W momencie pojawienia się znacznych opadów śniegu, trzeba było reagować na bieżąco. Urzędnikom pomógł tryb sterowania bezpośredniego, w którym to dyspozytor decydował o odjeździe autobusu z pętli. Przy kopnym śniegu autobusy elektryczne zaczynały notować znaczne opóźnienia - Aby utrzymać ciągłość funkcjonowania linii autobusowych, na niektórych liniach byliśmy zmuszeni zmienić te autobusy na normalne autobusy spalinowe - mówi Tomasz Kunert z Zarządu Transportu Miejskiego. Linie, na których jeżdżą elektryki, są wyjątkowe, bo uwzględniają czas naładowania się autobusu. Trasą obsługiwaną w całości przez pojazdy elektryczne jest Trakt Królewski. Jednak jak zapewniają urzędnicy, żadna trasa nie jest zależna wyłącznie od elektryków. - Każdy operator oprócz wystawienia określonej liczby autobusów, ma jeszcze swoją rezerwę - mówi Kunert i dodaje, że MZA oprócz wymaganej rezerwy ma jeszcze dodatkową pulę autobusów do dyspozycji.

Ładowarek będzie więcej

Poziom gotowości autobusów elektrycznych do wyjazdu na ulice na co dzień wynosi ponad 95%. To więcej, niż w przypadku pojazdów spalinowych. - Gdy będziemy mieli więcej ładowarek pantografowych na krańcach (pętlach - przyp. red.), to pozwoli żeby ten zapas energii elektrycznej mimo korków i opadu śniegu był na normalne funkcjonowanie autobusów bez zmieniania ich przez autobusy rezerwowe - mówi Adam Stawicki.

Ładowarki już stoją - na Nowodworach i Chomiczówce czekają na odbiór urzędu dozoru technicznego. Na Szczęśliwicach ostatnie prace wykonuje firma Innogy. MZA deklaruje, że w tym roku pojawią się kolejne ładowarki na Szczęśliwicach i Browarnej. Jedno jest pewne - autobusy nie zostaną wyposażone w pojemniejsze baterie. Jak mówi rzecznik MZA - chodzi o to, żeby wozić ludzi, a nie dużą baterię.

Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!

Czy zdałbyś egzamin na prawo jazdy? Oto pytania! [QUIZ]

Pytanie 1 z 15
Czy w trakcie prowadzenia pojazdu, wraz z upływem czasu, poprawia się Twoja zdolność dostrzegania znaków i sygnałów drogowych?
Czy w trakcie prowadzenia pojazdu, wraz z upływem czasu, poprawia się Twoja zdolność dostrzegania znaków i sygnałów drogowych?