Popularny Papcio Chmiel walczył w 7. Pułku Piechoty AK „Garłuch”, kompanii „Stachna”. W wywiadzie dla Muzeum Powstania Warszawskiego opowiedział, jak z jego perspektywy wyglądały walki.
- Mnie powiadomiono, ja powiadamiałem dwóch swoich, każdy swoich kolegów. Wreszcie, około dwunastej już byliśmy wszyscy na punkcie koncentracyjnym u Janusza Mierkowskiego, czyli kaprala, mojego dowódcy drużyny. Tam się nas zebrało ośmiu. [...] W drugim olbrzymim pokoju zbiórkę miał jego brat Leszek Mierkowski, który był w oddziale „Baszty”. Przed drugą dotarł do nas nasz dowódca plutonu sierżant „Hińcza” i dostaliśmy rozkaz wymarszu na Okęcie. Była radość wielka, bo mówiono, że podobno na Okęcie będzie desant i pierwsi dostaniemy uzbrojenie - opowiadał po latach.