Dziś Warszawa i cała Polska od rana przekonywała się, że gołoledź to bardzo niebezpieczne zjawisko. Na warszawskiej Pradze doszło nawet do tragedii. 38-letni mężczyzna potknął się na śliskim chodniku i w ten sposób stracił życie.
W tym samym czasie Rządowe Centrum Bezpieczeństwa apelowało o ostrożność do pieszych i kierowców w związku z oblodzonymi ulicami i chodnikami. Alerty przed marznącymi opadami powodującymi śliskość dróg i chodników wydał Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Alerty w całej Polsce
- IMGWmeteo wydał ostrzeżenia przed marznącymi opadami i silnym wiatrem we wschodniej i południowo-zachodniej części kraju. Ulice i chodniki w całej Polsce mogą być pokryte cienką, niewidoczną warstwą lodu. Kierowcy i piesi - uważajcie - napisało we wtorek na Twitterze Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.
Gołoledź jest cienką warstwą lodu na powierzchni jezdni lub chodnika. Ta śliska materia jest potocznie nazywana czarnym lodem lub szklanką. Często nie jest dobrze widoczna, a przez to generuje jeszcze większe niebezpieczeństwa. Jak sobie z nią radzić w praktyce?
Jak radzić sobie z gołoledzią? Porady dla kierowców
Gołoledź stresuje kierowców i nie jest to nic dziwnego. Lodowa pokrywa na jezdni sprawia, że mamy mniejszą kontrolę nad naszym pojazdem i ryzykujemy wpadnięciem w poślizg. Jeśli mamy świadomość, że oblodzenie na drodze występuje to jest o sygnał, by wdrożyć niezbędne czynności zapobiegawcze.
Poruszając się po oblodzonej jezdni, ważne jest, by kierowcy postawili na zasady bezpieczeństwa i zastosowali się do m.in.:
- powolnej jazdy, niekiedy wręcz osiągającej minimalne prędkości (dostosowanej do warunków panujących na drodze),
- dużo wcześniejszej reakcji manewru hamowania,
- braku gwałtownych ruchów kierownicą.
Istotną zasadą stosowaną podczas wchodzenia w zakręt i przekraczania skrzyżowań w czasie gołoledzi czy innych niekorzystnych warunków drogowych, jest toczenie auta na tym konkretnym odcinku drogi. Nie powinno się stosować gazu, a jedynie używać delikatnie hamulca.
Jak radzić sobie z gołoledzią? Porady dla pieszych
Wbrew pozorom pieszym może być trudniej uniknąć zgubnych skutków gołoledzi, niż kierowcom. SOR-y w Warszawie są przepełnione z powodu śliskich chodników, a dodatkowo trudno także o wolną karetkę w mieście. Jedyne, co możemy zrobić, to szczególnie na siebie uważać.
Wiedząc, że na zewnątrz jest ślisko, wychodźmy z domu z dużym zapasem czasowym, by uniknąć pośpiechu. Zakładajmy buty, które są dostosowane do śliskiej powierzchni i dają efekt antypoślizgu. Jeśli obok oblodzonego chodnika jest jeszcze pokrywa śnieżna, warto skierować swoje kroki na nią, zamiast na czarny lód.
W najgorszym przypadku, jeśli jest to możliwe, pozostańmy w domu i przeczekajmy największe oblodzenie. Tylko zdrowy rozsądek i realistyczna ocena sytuacji mogą nam pomóc.