Tyle jedzenia do wyrzucenia...
Jak wynika z ubiegłorocznego raportu Federacji Polskich Banków Żywności, w Polsce rocznie marnuje się około 5-9 milionów ton jedzenia, głównie w gospodarstwach domowych. Co czwarty Polak wyrzucił jedzenie w ciągu ostatnich 7 dni. Dlatego tak ważne jest, żeby na zakupy chodzić "z głową" i z listą potrzebnych nam rzeczy w ręce.
- Kupujemy za dużo, bez pomysłu na to, co zrobimy z jedzeniem. Powinniśmy wiedzieć, ile chcemy kupić. Planować co zrobimy, ile osób do nas przyjdzie na święta. Wszystko zaczyna się w naszej głowie od planowania - mówi Filip Piotrowski ze stowarzyszenia Zero Waste.
Nieprzemyślane zakupy to też duży koszt dla środowiska. Mięso to ogromna produkcja metanu, ale właściwie każde jedzenie to ślad węglowy, transport, produkcja i energia potrzebna do tej produkcji.
Czy to znaczy, że w myśl niemarnowania jedzenia powinniśmy zrezygnować z 12 potraw na wigilijnym stole?- Nadal możemy gotować dużo różnorodnych potraw. Odpowiedzmy tylko sobie, czy potrzebujemy te potrawy robić w tak dużych ilościach - mówi Filip Piotrowski.
Jeśli już przesadzimy...
Oczywiście to może się zdarzyć. Dlatego najpierw warto zastanowić się, czy jedzenia nie możemy w jakiś sposób przerobić - tak, by jeszcze nam posłużyło. - Możemy jedzenie przegotować, ugotować, zrobić z niego nową potrawę. Możemy też je zamrozić - mówi Filip Piotrowski i dodaje, żeby pamiętać o datach ważności na opakowaniu. Hasło "najlepiej spożyć przed" wcale nie oznacza, że coś z przyjściem konkretnej daty się zepsuje. Bywa, że nadaje się do spożycia jeszcze miesiące po tym terminie!
Jeśli wiemy, że nie podołamy zapasom, to możemy je przynieść do którejś z jadłodzielni. W tej chwili w mieście jest 37 takich punktów. W przyszłym roku mają zostać otwarte 3 kolejne.Do jadłodzielni można przynieść produkty, które nadają się do spożycia, przekroczyły datę minimalnej trwałości („najlepiej spożyć przed”), ale nie przekroczyły terminu przydatności do spożycia („należy spożyć do”). Powinny być szczelnie zapakowane i umieszczone w czystych pojemnikach. Wyroby własne np. kanapki, ciasto, zupa powinny mieć naklejony opis potrawy, a także skład i datę przygotowania. Produkty suche mogą być napoczęte, ale powinny być szczelnie zamknięte. W jadłodzielni nie można zostawiać produktów nadgniłych, z surowego mięsa, dań z surowymi jajkami czy niepasteryzowanym mlekiem. Produkty z jadłodzielni może zabrać każdy, kto jest pewien, że je wykorzysta.
- Pamiętajmy, że część z nich to lodówki, a niektóre to same szafki. Warto to wziąć pod uwagę, nim zaniesiemy jedzenie - mówi Monika Beuth-Lutyk z urzędu miasta.
Stołeczne jadłodzielnie to tylko jeden ze sposobów na walkę z marnowaniem jedzenia. W tym roku stolica przeprowadziła też pilotażowy projekt zbiórek niesprzedanej żywności na trzech miejskich targowiskach. W kilka tygodni udało się uratować niemal 3 tony warzyw i owoców. W przyszłym roku Warszawa planuje kontynuację tego projektu. Również w tym roku miasto, wspólnie ze Stowarzyszeniem Slow Food Warszawa, opracowało materiały edukacyjne dla szkół ponadpodstawowych, w których promuje zrównoważone podejście do żywności.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!