Kim jest Max Korzh, który wyprzedał Stadion Narodowy? W sobotę zagra w Warszawie

2025-08-07 10:00

Jak co roku, w okresie letnim, przez stadion PGE Narodowy w Warszawie przewija się cała plejada słynnych gwiazd muzyki, które grają koncerty dla tysięcy fanów. Zazwyczaj ich nazwiska elektryzują, gdy tylko są ogłaszane. Jednak w tegorocznym harmonogramie Narodowego znajduje się artysta, o którym... wielu nigdy nie słyszało. A mimo to zdołał wyprzedać cały PGE Narodowy. Kim jest Max Korzh?

Max Korzh zagra w Warszawie

i

Autor: Live Nation

Koncert Maxa Korzha na PGE Narodowym w Warszawie

Pierwszy tydzień sierpnia zapowiada się wyjątkowo obficie pod kątem wydarzeń na największej muzycznej arenie w Polsce. Na stadionie PGE Narodowym zaplanowano aż trzy wielkie koncerty z dominującą rolą hip-hopu: w środę, 6 sierpnia wystąpił elektryzujący duet Kendrick Lamar i SZA, w niedzielę, 10 sierpnia legendarny raper 50 Cent, a w sobotę, 9 sierpnia na fanów czeka Max Korzh.

Właśnie to ostatnie nazwisko budzi zastanowienie wielu odbiorców, którzy nigdy wcześniej nie spotkali się z tym artystą - tym bardziej może więc dziwić, że zdołał on wyprzedać cały stadion PGE Narodowy w Warszawie, co dla wielu uznanych polskich twórców jest poza zasięgiem.

Max Korzh - co to za artysta? Kariera

Kim jest Max Korzh? Okazuje się, iż pod tym skrótowym pseudonimem kryje się 36-letni białoruski raper Maksim Anatoliewicz Korż. Na oficjalnym profilu na YouTube śledzi go 1,56 miliona subskrybentów, a na spotify jego najpopularniejsze utwory mają ponad 30 milionów zarejestrowanych odsłuchań.

Jak opisuje koncert organizator, czyli Live Nation Polska Max Korzh "znany z głębokich tekstów, pełnych pasji występów oraz niezwykłej więzi z publicznością, zapowiada spektakularny wieczór, który na długo zapadnie w pamięci uczestników. Koncert na PGE Narodowym to nie tylko okazja do usłyszenia największych hitów Korzha, ale także nieznanych dotąd utworów. Jego występy to synonim energetycznych slamów, szczerych emocji i niezwykłej atmosfery, które wspólnie tworzą niezapomniane muzyczne doświadczenie".

Z zapowiedzi możemy także dowiedzieć się, iż występ Maxa Korzha w Warszawie będzie jednym z najważniejszych wydarzeń muzycznych 2025 roku w Europie Środkowej, w którym wezmą udział dziesiątki tysięcy fanów z Polski i z zagranicy. Artysta zaś jest określany jako "ikona młodzieżowej kultury muzycznej". W tych słowach nie ma chyba wiele przesady, biorąc pod uwagę wyprzedany w ciągu pięciu dni show na największej polskiej arenie.

Analizując fenomen Korzha, białoruski dziennikarz muzyczny Alaksandr Czarnucha stwierdził, iż twórca ten wykorzystuje i miesza gatunki, takie jak: hip-hop, szanson i muzyka pop, w oparciu o proste motywy gitarowe. Ta struktura muzyczna szczególnie dobrze jest przyjmowana przez mieszkańców Europy Wschodniej jako jasna i wpadająca w ucho.

Biorąc pod uwagę narodowość artysty wiele osób zastanawia się, jakie są poglądy Maxa Korzha na obecną sytuację geopolityczną. Okazuje się, że artysta nie występuje w rodzinnym kraju, czyli Białorusi po tym, jak wsparł antyreżimowe protesty po wyborach prezydenckich z 2020 roku, które zdaniem wielu niezależnych obserwatorów mogły zostać sfałszowane. Z podobnych przyczyn Korzh nie gra też w Rosji, gdzie niegdyś odnosił spore sukcesy (co istotne, artysta śpiewa po rosyjsku).

Jednocześnie w twórczości Maxa Korzha trudno szukać bezpośrednich słów krytyki pod adresem Alaksandra Łukaszenki, Władimira Putina czy potępienia wojny na Ukrainie. Wiele osób tłumaczy to trudną sytuacją artysty, który - choć sam nie mieszka już na Białorusi - zostawił tam liczną rodzinę, która mogłaby paść ofiarą represji.

Z pewnością występ Maxa Korzha będzie zatem okazją do zabawy dla polskich fanów, ale też integracji coraz liczniejszej społeczności białoruskiej i ukraińskiej, która zamieszkuje nasz kraj na skutek obecnej, trudnej sytuacji geopolitycznej.

Koncert Quebonafide w Warszawie - fani pod PGE Narodowym. Zobacz zdjęcia:

ŁUKASZENKA I PUTIN WSPÓLNIE ZDOMINUJĄ EUROPĘ?! ŁATUSZKA KONTRA PAJĄCZKOWSKA
Raport
Putin i Łukaszenko grożą Polsce. Gość prof. Władimir Ponomariow. RAPORT ZŁOTOROWICZA