Aktualizacja, godz. 18.45
Strażakom wciąż nie udało się opanować pożaru. - To jest co najmniej kilka godzin, żeby opanować sytuację, żeby ten ogień był pod naszą kontrolą. No i następne kilka, albo nawet kilkanaście godzin, prawdopodobnie do godzin rannych będziemy tam na miejscu dogaszali ogień, sprawdzali pogorzelisko - mówi mł. bryg. Karol Kierzkowski z Mazowieckiej Straży Pożarnej i dodaje, że gęsty dym nie zagraża mieszkańcom Konstancina i okolicznych miejscowości.
Groźny pożar w Konstancinie pod Warszawą
Kłęby gęstego czarnego dymu są widoczne z kilku kilometrów, nawet w stolicy. - Najprawdopodobniej jest to magazyn tworzyw sztucznych, ale to są wstępne ustalenia. Policja zabezpiecza teren. Jest bardzo duże zadymienie. Pożar wybuchł około 15 minut temu - mówi Jarosław Sawicki z Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie. Sytuacja wciąż nie jest opanowana. Możliwe, że na miejscu są też przechowywane butle z gazem, co tylko utrudnia akcje. Na razie nie wiadomo czy dym i opary są toksyczne.
O sytuacji informuje też Mazowiecka Straż Pożarna. - Konstatcin-Jeziorna, pow. piaseczynski pożar hali magazynowej o wymiarach około 100x50 metrów. Na miejscu działania prowadzi 60 strażaków i 17 samochodów. Pożarem objęta jest cała powierzchnia hali. Brak informacji o osobach poszkodowanych - informuje Mazowiecka Straż Pożarna.