Gabinety zamknięte na trzy spusty - a wszystko z powodu koronawirusa.
Mowa między innymi o lekarzach dentystach, którzy przyznają, że ryzyko zakażenia jest ogromne- zarówno dla personelu medycznego jak i pacjentów. Zachęcają, by ci, którzy nie wymagają pilnego leczenia zębów, zrezygnowali ze swoich wizyt
"No mimo zachowania wszystkich środków ostrożności, one nie są w stanie zapewnić bezpieczeństwa. Cała sytuacja budzi w środowisku ogromny niepokój, nie tylko ze względu na zdrowie, ale też ciągłość finansową- ze względu na ogromne koszty sprzętu stomatologicznego i personelu"- mówi stołeczny dentysta Mateusz Kowalewski.
Podobnie wygląda sytuacja na rynku fryzjerskim. Z powodu pandemii swoje drzwi zamknęło już 90% gabinetów kosmetycznych i fryzjerskich, a te które wciąż próbują działać- świecą pustkami. Klienci sami rezygnują z umówionych wcześniej terminów/ A tych odważniejszych, którzy tego nie zrobili - o odwołaniu wizyty informują fryzjerki.
"Dużo ludzi dzwoni i pyta czy salon działa, niestety mowie im, że jest zamknięty. Boję się po prostu, żeby nie było oskarżeń, że ktoś z mojego powodu zakaził się koronawirusem bo akurat przyszedł do nas" - mówi fryzjerka z salonu na warszawskim Powiślu.
Rekomendację zamknięcia salonów wydała już Ogólnopolska Komisja Fryzjersko-Kosmetyczna Związku Rzemiosła Polskiego.