Do zdarzenia doszło w czwartek, 3 września około godziny 4.40 rano. Operator monitoringu miejskiego zauważył dwie młode dziewczyny, które wskoczyły do Wisły w pobliżu Wawelu. Na miejsce od razu została wysłana Straż Miejska w celu udzielenia im pomocy.
Gdy dojechaliśmy na miejsce, dziewczyny zdążyły w tym czasie wdrapać się na pobliską barkę, skąd rozpoczęły z nami lądowo-wodną wymianę zdań. Okazało się, że są z Warszawy, i przed Wzgórzem Wawelskim poczuły się jak rusałki. Spacerowały bulwarami bez obuwia – co było wyrazem ich artystycznego usposobienia, gdy nagle zapragnęły ochłody - czytamy w relacji Straży Miejskiej na Facebooku.
Początkowo rusałki nie chciały zejść z barki. Po krótkiej wymianie zdań udało je się "sprowadzić" na ląd. Jak podkreśla Straż Miejska Krakowa, ze względu na to, że dziewczyny nie potrzebowały pomocy medycznej, rozstano się z nimi polubownie.