W czasie rozmaitych apeli i informacji na temat tego, jak dbać o zwierzęta zimą by nie zrobić im krzywdy, zdarzają się też przypadki, które ciężko objąć rozumem. Są ludzie, którzy nie tylko nie czują potrzeby pomóc, ale wręcz chcą zaszkodzić milusińskim. Na Targówku doskonale wiedzą o tym właściciele psów.
Targówek. Na osiedlu grasuje truciciel psów
Na osiedlu Wilno grasuje truciciel psów. Wśród mieszkańców, którzy są właścicielami psów zapanował strach. Nigdy nie wiadomo, czy nie wrócą ze spaceru z podpisanym wyrokiem na swojego czworonoga. Wszyscy szczególnie uważają, ale nie zawsze da się upilnować pupila.
Dlatego właśnie właściciele czworonogów apelują o pomoc w odnalezieniu truciciela. W ciągu ostatniego miesiąca na policję wpłynęło sześć zgłoszeń o podrzuconych trutkach - są to zwykle kawałki mięsa naszpikowane gwoździami. Zazwyczaj leżą na osiedlowych trawnikach i kuszą psy swoim zapachem. Nieświadome zagrożenia zwierzęta pochłaniają to niebezpieczne jedzenie. Potem metalowe elementy sieją spustoszenie w ich organizmach.
Policja otrzymuje informacje od zaniepokojonych właścicieli od początku grudnia. Funkcjonariusze proszą mieszkańców osiedla Wilno, by w trakcie spacerów trzymali zwierzęta na smyczy i zakładali im kaganiec.
Ogromne zagrożenie
- Dzielnicowy od razu nawiązał współpracę z mieszkańcami i przedstawicielami administracji, żeby ustalić, kiedy dochodziło do tych zdarzeń, a także ustalić osobę, która mogła się tego dopuszczać – mówi kom. Paulina Onyszko, oficer prasowa Komendanta Rejonowego Policji Warszawa VI.
Na wagę złota jest każda obserwacja i informacja. Mieszkańcy muszą mieć oczy szeroko otwarte by złapać truciciela i przy okazji uchronić swoje psy przed strasznym losem. Sposób w jaki pies umiera po takiej trutce jest przerażający, pełny bólu, a do tego istnieje niewielka szansa na odratowanie ofiary truciciela.
Czytaj także: Małe zwierzęta umierają zimą. Straszny los spotyka je, gdy szukają schronienia