Na Mazowszu lepiej niż w innych regionach, ale... wciąż nie jest dobrze!
Chodzi o psychiatrię dziecięcą i najnowszy raport Najwyższej Izby Kontroli. W województwie mazowieckim działają cztery stacjonarne oddziały szpitalne, w których pomoc znajdą najmłodsi zmagający się z problemami psychicznymi - dla porównania, na Podlasiu nie ma ich wcale.
Według Andrzeja Troszyńskiego z mazowieckiego NFZ-tu, dużym problemem jest opieka pozaszpitalna.
"Specjaliści wołają o poprawę opieki środowiskowej. To nie jest dobrze. Dla większości dzieci, które trafiają do opieki stacjonarnej, do szpitala, to jest ich pierwszy kontakt z psychiatrą" - mówi Troszyński.
Polecany artykuł:
Brakuje specjalistów
Inny palący problem to brak lekarzy specjalistów. Według danych inspektorów NIK, na tysiąc pacjentów na Mazowszu przypada mniej niż czterech psychiatrów dziecięcych. Co gorsza, według marszałka województwa Adama Struzika, ta sytuacja może się długo nie zmienić.
"My nie jesteśmy w stanie przy braku opłacalności wygenerować zainteresowania kadry medycznej, bo najważniejszym czynnikiem są zarobki. Państwo musi wreszcie te sprawy uregulować, bo problem dotyczy około 20 proc. dzieci i młodzieży" - mówi Struzik.
Co gorsza, problem nie dotyczy wyłącznie szpitali i placówek NFZ. Brakuje także specjalistów psychiatrii dziecięcej przyjmujących prywatnie.