Nawet 100 telefonów w ciągu miesiąca otrzymała Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania rodziny w związku z zaostrzeniem prawa aborcyjnego. Wraz z publikacją uzasadnienia wyroku Trybunału Konstytucyjnego weszły w życie nowe przepisy zabraniające wykonywania aborcji ze względu na nieodwracalne uszkodzenia płodu. A wiele kobiet- zostało bez wsparcia.
"Dzwonią o każdej porze dnia i nocy, w weekendy. Często czekają na badania prenatalne lub właśnie poznały ich wyniki. Boją się, ledwo mówią, często okazuje się, że nasz numer dostały na karteczce od lekarza ginekologa. Kierujemy je do psychiatrów i psychologów, bo boimy się o ich życie i zdrowie" - mówi Krystyna Kacpura z Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny.
Polecany artykuł:
Alarmuje, że rośnie zainteresowanie aborcją poza granicami kraju, bo polskie szpitale nie mogą ich przeprowadzać. W Szpitalu Świętej Rodziny przy ulicy Madalińskiego nie doszło jeszcze do sytuacji, w której lekarze przestrzegając nowych przepisów, musieliby odmówić pacjentce przeprowadzenia aborcji. Są jednak na to przygotowani.
"Taka pacjentka otrzyma od nas wsparcie, informacje o specjalistach są na zewnątrz, o fundacjach które mogą się nimi zajęć. Naprawdę, takie rozmowy są trudne, ale tutaj wszyscy musimy zachowywać się jak profesjonaliści" - mówi zastępca dyrektora placówki Dariusz Malczyk.
W 2019 roku w polskich szpitalach przeprowadzono ponad 1100 legalnych aborcji- zdecydowaną większość z powodu nieodwracalnych wad płodu.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!