Marsz Niepodległości 2024 ze zgodą warszawskiego ratusza
Informację o wydaniu zgody na przejście Marszu Niepodległości ulicami Warszawy potwierdziła rzeczniczka stołecznego ratusza, Monika Beuth. Sprawę skomentował również wspomniany Bartosz Malewski.
"Bardzo dobre wieści. Marsz Niepodległości przejdzie ulicami Warszawy jako zgromadzenie legalne po dotychczasowej trasie z ronda Romana Dmowskiego na błonia Stadionu Narodowego!" - napisał prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości na platformie X.
Czytaj również: Marsz Niepodległości 2024 w Warszawie. Gdzie i o której się odbędzie?
Batalia o Marsz Niepodległości 2024 w Warszawie
Przypomnijmy, że wcześniej ratusz odmówił stowarzyszeniu pozwoleń na zorganizowanie zgromadzeń 11 listopada. W tym terminie i na tej trasie od lat organizowano marsz. W środę, 16 października po południu Sąd Okręgowy odrzucił odwołanie Stowarzyszenia Marsz Niepodległości od decyzji prezydenta miasta. Dwa dni później jego zażalenie oddalił również Sąd Apelacyjny.
Stowarzyszenie Marsz Niepodległości złożyło 28 września 2024 r. pierwsze zawiadomienie o zgromadzeniu zwołanym od godz. 21:00 28 października do 12 listopada, do godz. 1:00. "Organizator złożył następnie kolejne, praktycznie tożsame w treści zawiadomienia różniące się jedynie początkową datą planowanej aktywności" - wyjaśnił wówczas ratusz.
Program tego zgromadzenia przewidywał zgromadzenie stacjonarne na obszarze ronda Dmowskiego i pl. Defilad 28 października od godz. 21:00 do dnia 11 listopada, do godz. 14:00. W kolejnych zawiadomieniach zostały zmienione daty rozpoczęcia (odpowiednio od 5, 6, 8, 9 i 10 listopada). Kolejnym etapem zgromadzenia miałby być przemarsz 11 listopada od godz. 14:00 do godz. 1:00 w dniu 12 listopada trasą: Al. Jerozolimskie, most Poniatowskiego, ul. Wał Miedzeszyński (zejście pętlą z mostu), ul. Wybrzeże Szczecińskie, ul. Siwca z zakończeniem na błoniach Stadionu Narodowego.
W wydanej odmowie urząd zaznaczył, że sposób składania zawiadomień przez Stowarzyszenie Marsz Niepodległości nie pozwala uznać, które z nich jest w rzeczywistości prawdziwe i będzie przeprowadzone, bo w żadnym z kolejnych zgłoszeń organizator nie wycofał się z wcześniej złożonych zawiadomień.
Ratusz podał też, że wszystkie te zgłoszenia miały być przedwczesne. Mimo to władze wystąpiły do policji, straży pożarnej, pogotowia ratunkowego i do Zarządu Transportu Miejskiego o ocenę planowanego zgromadzeń. "Odpowiedzi, jakie zostały udzielone, jednoznacznie świadczą o tym, że organizacja zgromadzenia w przyjętej przez organizatora formule (w pierwszym zgłoszeniu jest to łącznie 16 dni, w późniejszych składanych zawiadomieniach ta liczba odpowiednio maleje), będą miały bardzo negatywny wpływ na funkcjonowanie miasta i działania służb ratunkowych oraz transportu publicznego, doprowadzając do paraliżu komunikacyjnego znacznej części Warszawy, co z kolei spowoduje zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców" - podał ratusz.
Jednocześnie, we wpisie na Facebooku z 15 października, prezydent stolicy Rafał Trzaskowski podkreślił, że "jeśli wpłynie wniosek zgodny z przepisami oraz ze zdrowym rozsądkiem, będzie co rozpatrywać".