Można wyjść do pracy, można zrobić zakupy czy wyjść do apteki. Należy jednak pamiętać, że jeśli chcemy spacerować - to tylko w parach.
W jednym miejscu mogą przebywać jednocześnie maksymalnie dwie osoby.
- Nie ma czasu na pobłażanie. Oczywiście osoby z siatkami zakupów, czy jadące do pracy nie mają się czego obawiać. Ale już sytuacja, gdy np. jesteśmy 20 km od miejsca zamieszkania, 50 km od miejsca pracy, a jeszcze to miejsce nie będzie na trasie przejazdu praca-dom, to te osoby muszą się liczyć z surowymi konsekwencjami. Będziemy kierować wnioski o ukaranie do sądu - mówi rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Ciarka.
- Te osoby, które będą łamały te przepisy, a my będziemy to dokładnie sprawdzać - chociażby poprzez kontakt z pracodawcą, czy sprawdzając w naszych bazach policyjnych, gdzie kto zamieszkuje, pod jakim adresem powinien przebywać. Takie osoby muszą się liczyć z poważnymi konsekwencjami - dodaje Ciarka.
Wciąż można wyjść z domu z psem, czy na spacer do parku, ale trzeba pamiętać o ostrożności i ograniczyć takie wyjścia do minimum. Restauracje dalej mogą wydawać jedzenie na wynos. Pomoc osobom starszym w zakupach wciąż jest możliwa. Za złamanie zakazu grozi nawet do pięciu tysięcy złotych mandatu. Ograniczenia obowiązują do 11 kwietnia.
Bieżące informacje dotyczące koronawirusa znajdziesz w naszej RELACJI LIVE