PKO BP

i

Autor: materiały prasowe

Finanse

PKO BP alarmuje! Można stracić duże pieniądze, wystarczy kliknięcie

2024-01-19 21:33

PKO Bank Polski ostrzega klientów przed sprytnymi i wyjątkowo niebezpiecznymi metodami oszustów, którzy chcą wykorzystać chwilę naszej nieuwagi. Korzystasz z usług banku PKO BP? Dokładnie przyjrzyj się wiadomościom e-mail, które otrzymałeś. Wyjaśniamy, na co trzeba szczególnie zwrócić uwagę.

PKO BP ostrzega przed fałszywymi e-mailami

Przedstawiciele PKO BP opublikowali komunikat, w którym poinformowali klientów, że "przestępcy prowadzą dwie kampanie [...], których treść wskazuje na podszywanie się pod bank". Sprawdzając skrzynkę wiadomości, należy więc pamiętać, że opisane poniżej treści wcale nie pochodzą od PKO i są w rzeczywistości próbą wyłudzenia danych logowania.

W pierwszej z kampanii oszustów klienci PKO Banku Polskiego mogą otrzymać e-mail o temacie: "Bank-Polski: WERYFIKACJA KONTA". W polu adresu znaleźć można natomiast opis: "iPko <[email protected]>".

- Jest w nich informacja o wszczęciu dochodzenia dotyczącego konta. Oszuści pod pretekstem zabezpieczenia konta zachęcają do potwierdzenia danych i kliknięcia w link przekierowujący do strony phishingowej, wyłudzającej dane logowania do iPKO. Prosimy, aby nie odpowiadać na wiadomość i natychmiast ją usunąć - zaapelowali przedstawiciele banku.

Poza tym klienci powinni również uważać na e-maile z tematem: "Wymagane działanie — Twoja karta jest tymczasowo wstrzymana -". - W polu adresu fałszywej wiadomości znajduje się opis: "PKO Bank Polski <[email protected]>", ale nadawca wiadomości może być różny. W treści maila jest link przekierowujący do strony phishingowej, wyłudzającej dane logowania do iPKO - przekazano w komunikacie.

Jeśli oszuści zdobędą dane, na które polują, mogą uzyskać bezpośredni dostęp do konta ofiary. To już niestety prosta droga do utraty oszczędności życia.

Jak nie dać się oszukać?

Aby uniknąć oszustwa, należy przede wszystkim zachować dużą ostrożność. Na co należy zwracać uwagę? W przypadku e-maili ważny jest sam nadawca - czasami od razu widać, że adres jest podejrzany. Poza tym należy pozostać wyczulonym na ewentualne błędy językowe w treści wiadomości.

Jeśli wciąż nie ma pewności, czy wiadomość jest prawdziwa, najlepiej zalogować się do aplikacji bankowej lub zadzwonić na infolinię i tam otrzymać sprawdzone informacje. Pod żadnym pozorem nie można natomiast klikać w linki dołączone do podejrzanych e-maili.

Najdroższe mieszkania w Warszawie (grudzień 2023) - zobacz zdjęcia:

Najpierw kradł w parafii wino, potem pieniądze