11 marca równo o godzinie 12:00 w hali głównej Dworca Centralnego w Warszawie swoją solidarność z wychowankami domów dziecka wyraziło blisko 40 osób. Uczestnicy akcji przez 18 minut stali w bezruchu, a na twarzach mieli maski z wizerunkiem nieistniejącego chłopca wygenerowanego przez sztuczną inteligencję, która stworzyła go na podstawie twarzy ponad setki podopiecznych fundacji ERBUD.
- Nazywamy to „syndromem zamrożenia”, czyli paraliżującym strachem przed dorosłością i usamodzielnieniem wśród naszych podopiecznych. Od lat pomagamy im jak możemy, ale to grupa całkowicie nieobecna w dyskursie publicznym. Wszyscy wspieramy chętnie małe dzieci, tymczasem one przecież dorastają. Nie rozpływają się gdzieś w powietrzu, tylko mają olbrzymi problem, by się usamodzielnić i normalnie funkcjonować w społeczeństwie: znaleźć pracę, mieszkanie, założyć rodziny. Tym flashmobem w centrum stolicy chcieliśmy nagłośnić ten temat - mówi Lucyna Grzeszczak, Prezeska Fundacji Erbud.
Pomóż wychowankom domów dziecka wejść w dorosłość
18 minut to symboliczny czas, gdyż właśnie w wieku 18 lat wychowankowie domów dziecka wchodzą w dorosłość. Jak wynika z danych GUS, w 2022 roku placówki opiekuńcze-wychowawcze opuściło 2 077 wychowanków. Niestety ze względu na brak odpowiedniego przygotowania, często trafiają oni do dysfunkcyjnego środowiska.
Właśnie takim osobom chce pomagać Fundacja ERBUD. Celem akcji jest zachęcenie podatników do przekazywania 1,5% podatku Fundacji ERBUD oraz podpisywania petycji Fundacji Dobrych Inicjatyw o nowelizacji ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej.
W symbolicznym happeningu na Dworcu Centralnym udział wzięli m.in.: Katarzyna Bujakiewicz, Damian Michałowski i Maciej Musiał, a także przechodnie, którzy dołączyli do akcji.
Taras wieżowca Varso Tower - widok zapiera dech w piersiach