Black Eyed Peas

i

Autor: Mieszko Piętka/AKPA

Wykładowca UW obejrzał sylwestra TVP i zaczął obrażać osoby LGBT. Czy poniesie konsekwencje?

2023-01-03 15:17

Wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego i poseł Marcin Warchoł zaatakował na Twitterze społeczność LGBT. Jego oburzenie wywołały tęczowe opaski, które podczas imprezy sylwestrowej TVP założyli członkowie zespołu Black Eyed Peas. Czy polityk poniesie konsekwencje swojego wpisu?

Sylwester Marzeń TVP - Black Eyed Peas w tęczowych opaskach

Początkowo największą gwiazdą sylwestra Telewizji Polskiej miała być Mel C, jedna z członkiń grupy muzycznej Spice Girls. Wokalistka zrezygnowała jednak z przyjazdu do Polski, tłumacząc to faktem, iż stacja nie podziela ideałów, którymi ona sama się kieruje. Chodziło konkretnie o kwestię społeczności LGBT - wspieranej przez piosenkarkę, a wielokrotnie obrażanej na antenie TVP.

Ostatecznie na jej miejsce zaproszono więc zespół Black Eyed Peas. Jego członkowie pojawili się na scenie w tęczowych opaskach, co wywołało skrajne emocje. Wielu internautów dziękowało im za okazanie wsparcia mniejszości. Inni agresywnie krytykowali muzyków, niejednokrotnie spotykając się z ich odpowiedzią.

W gronie krytyków Black Eyed Peas znalazł się między innymi prawicowy poseł oraz wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego, Marcin Warchoł. Opublikował on na Twitterze zdjęcie jednego z członków zespołu w tęczowej opasce. Całość opatrzył następującym opisem: "Promocja LGBT w TVP2. WSTYD! To nie Sylwester Marzeń lecz Sylwester Wynaturzeń".

Co ciekawe, dość szybko odpowiedział mu jeden z członków zespołu, will.i.am. - #WHEREStheLOVE??? (Gdzie jest miłość? - tytuł jednej z piosenek Black Eyed Peas - red.) Jedność, tolerancja, zrozumienie, szacunek, różnorodność i inkluzywność... To jest miłość... Ludzie są ludźmi i wszyscy powinniśmy praktykować szacunek i miłość do różnych ludzi na świecie oraz uczyć się od nich... - odpisał.

UW zareaguje na wpis Marcina Warchoła?

Na tym sprawa się jednak nie zakończyła. Profesor Jakub Urbanik zdecydował się bowiem zwrócić do władz Uniwersytetu Warszawskiego z prośbą o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego ws. Warchoła. - Dr hab. Warchoł stwierdza, że osoby LGBTQ+ są "wynaturzone", przez co odmawia im godności ludzkiej i szacunku. Takie słowa, niezgodne z prawdą naukową, której każdy nauczyciel akademicki w ślubowaniu doktorskim przysięga służyć, mają znamiona mowy nienawiści, wykluczają i dzielą: z pewnością stanowią czyn uchybiający godności nauczyciela akademickiego i jego obowiązkom - napisał Urbanik.

Ostatecznie w sprawę włączyło się również Ministerstwo Edukacji i Nauki. Jego przedstawiciele opublikowali na Twitterze specjalne oświadczenie, z którego wynika, iż nie widzą problemu w zachowaniu Warchoła. Wszystko wskazuje więc na to, że resort będzie stał murem za politykiem, zasłaniając jego wypowiedź wolnością słowa.

Sylwester marzeń w TVP2: Czym gwiazdy zaskoczą publiczność w tym roku?