Szymon Hołownia rolnicy

i

Autor: PAP/Marcin Obara

Wydarzenia

Protest rolników w Warszawie trwa. Manifestujący spotkali się z Szymonem Hołownią

2024-02-27 15:51

27 lutego w Warszawie zorganizowano wielki strajk rolników. Jednym z punktów na mapie miasta, do którego doszli protestujący, był budynek Sejmu RP. Tam przedstawiciele manifestujących spotkali się z marszałkiem Szymonem Hołownią.

Protest rolników w Warszawie - spotkanie z Szymonem Hołownią

We wtorek w Sejmie odbyło się spotkanie, w którym - oprócz marszałka Hołowni - uczestniczyli też wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski oraz szef sejmowej komisji rolnictwa i rozwoju wsi Mirosław Maliszewski. Rolnicy przyszli na spotkanie z urną, która - jak mówili dziennikarzom - jest symbolem upadku polskiego rolnictwa.

Według Hołowni "wszystkie te rzeczy, które kładzione są na stole - jeżeli tylko obie strony będą chciały - będą do załatwienia i będą do przeprocedowania". Bo, jak zaznaczył na początku spotkania marszałek Sejmu, "nikomu nie chodziło dzisiaj - mam wrażenie - o to, żeby doprowadzić polskie bezpieczeństwo żywnościowe i polskich rolników do upadku".

Zdaniem Hołowni "z drugiej strony trzeba mieć świadomość, że nie wszystko idzie tak, jak powinno iść, skoro wzburzenie i skoro ten gniew, i ta sytuacja, którą wyrażacie dzisiaj na tym proteście, dojrzała do tego momentu, że zamiast być ze swoimi rodzinami i zamiast być w swoich gospodarstwach, zajmować się prowadzeniem swoich gospodarstw, musicie przyjeżdżać do Warszawy i walczyć o to, co jest dla was ważne".

- Sejm jest miejscem, w którym rozmawiamy i podejmujemy decyzje. Nie na wszystko mamy wpływ, bo nie jesteśmy rządem. Natomiast dzisiaj bardzo zależało mi na tym, żeby na tym spotkaniu był obecny szef komisji rolnictwa pan poseł Mirosław Maliszewski, jest też wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski, wiem, że ma odezwać się do nas z Brukseli pan minister rolnictwa Czesław Siekierski, przekazując jakieś informacje, na co liczę - podkreślił marszałek.

- Rozumiem, że to jest początek rozmowy i że ta rozmowa będzie trwać dla dobra waszego i dla dobra naszego - zauważył. Zwrócił się również do rolników słowami: "Wy macie swoją robotę, którą powinniście się zająć, a my mamy rzeczy, które powinny zostać zrobione. To trzeba jak najszybciej rozwiązać i jak najszybciej doprowadzić do tego, że będziemy zajmować się tym wszystkim, czym powinniśmy się zająć" - podkreślił Hołownia.

Przedstawiciel protestujących rolników mówił z kolei, że głęboko wierzy w to, że marszałek Hołownia - jako druga osoba w państwie - wstawi się za rolnikami i zrobi wszystko, by ich postulaty zostały jak najszybciej spełnione. - W niektórych kwestiach to parlament będzie się zajmował tymi problemami, które są dzisiaj dla nas zagrożeniem. A mianowicie są zakusy dotyczą likwidacji zwierząt w Polsce, ze szczególnym uwzględnieniem zwierząt futerkowych. I tutaj będziemy chcieli liczyć na pomoc pana marszałka, na wsparcie - podkreślił.

Ale jednocześnie - jak dodał - "liczymy na pana jako na koalicjanta, żeby pan wpłynął na to, aby polski rząd jak najszybciej postawił twarde warunki Unii Europejskiej po to, byśmy mogli zakończyć te protesty, byśmy mogli usiąść do stołu i powiedzieć sobie - dość Zielonego Ładu, żeby przynajmniej UE powiedziała w jakim zakresie jest w stanie ustąpić" - podkreślił przedstawiciel rolników.

Rolnicy i marszałek po spotkaniu

- To była zwykła rozmowa bez żadnych konkretów. Niestety, nic nie udało się ustalić, oprócz obietnicy, że stworzony zostanie okrągły stół z przedstawicielami rolników i władz. Nic poza słowami [...]. Liczymy na realne i konkretne działania. Na razie nic z tego nie ma - powiedział jeden z liderów protestu Szczepan Wójcik po spotkaniu w Sejmie. Jak dodał, w jego ocenie rolnicy dalej będą protestować i blokować drogi.

Zwracając do uczestników protestu, Wójcik mówił, że "nie ma żadnego porozumienia, są postulaty, teraz czekamy na ruch parlamentu i rządzących". - To co mogliśmy zrobić, zrobiliśmy. Nasz głos został usłyszany - dodał.

Hołownia na wtorkowym briefingu w Sejmie podkreślił natomiast, że delegacja rolników była liczna, a w jej skład weszło kilkunastu przedstawicieli organizacji rolniczych, reprezentujących szerokie spektrum rolniczych problemów. Według marszałka Sejmu rolnicy na spotkaniu podnosili trzy podstawowe postulaty. Jak relacjonował, pierwszy z nich to "wstrzymanie szkodliwych rozwiązań Zielonego Ładu". - Nie całych rozwiązań Zielonego Ładu, ale tych szkodliwych, [...] które - zdaniem rolników - doprowadzają do tego, że ich gospodarstwa stoją na krawędzi upadku - dodał.

- Drugi postulat to rozwiązanie problemu obecności nadmiarowej obecności na rynkach europejskich, w tym na rynku polskim, towarów rolnych spoza UE - powiedział marszałek Sejmu. Podkreślił, że rolnikom nie chodzi tylko o produkty ukraińskie, ale też np. o zboże rosyjskie. Zdaniem Hołowni ten problem jest realny i trudny do rozwiązania. Trzeci postulat, jak relacjonował marszałek, dotyczy zapewnienia ciągłości produkcji zwierzęcej w rolnictwie.

- W toku rozmowy uzgodniliśmy chyba w zasadzie jedno i to jest chyba podstawowe osiągnięcie tej godziny - że dobrze by było jak najszybciej zorganizować w jakimś miejscu, takim jak Sejm, które daje taką możliwość, rodzaj "okrągłego stołu", w którym eksperci, rolnicy, politycy będą rozmawiać, ale też może przetwórcy, przedstawiciele w ogóle rynku będą rozmawiać ze sobą w sposób ciągły - powiedział. Jak zauważył, chodzi o to, by "po kilku miesiącach, może kilkunastu miesiącach wspólnej pracy okazało się, że nie trzeba już raz do roku organizować wielkich protestów, tylko że wszyscy usłyszeli się wcześniej i naprawdę wiedzą, co ta druga strona próbuje robić, żeby sprostać rzeczywistości".

Hołownia podkreślił jednocześnie, że to "nie ma być miejsce, na którym pobijemy sobie pianę", tylko forum ciągłej rozmowy. Podkreślił, że chodzi o rozmowę o tym, jak "poukładać" to trudne zagadnienie, jakim jest obecnie produkcja bezpiecznej dla konsumentów żywności na odpowiednim poziomie, jednocześnie opłacalnie dla rolników. Według Hołowni powinno się podczas tych rozmów poruszyć kwestie tego, co można zrobić w tej sprawie na poziomie UE i na poziomie krajowym. Wśród innych kwestii omówionych na spotkaniu Hołownia wymienił na briefingu m.in. ceny energii w związku z ogrodnictwem szklarniowym i sprawy związane z łowiectwem.

Podczas konferencji prasowej po spotkaniu z przedstawicielami protestujących rolników marszałek Sejmu zapewnił również, że wszystkie postulaty, które złożyła delegacja protestujących rolników, zostały przyjęte. Oświadczył też, że złożył rolnikom obietnicę, że zgłoszone przez nich problemy będą rozwiązywane, choć - jak zastrzegł - "odkręcanie pewnych decyzji, które zostały podjęte w UE, zajmie tygodnie".

Marszałek Sejmu nie wykluczył, że "być może unijna biurokracja pewne rzeczy robi po łebkach, nakładając na rolników nadmierne obciążenia". Wskazał, że jeśli rolnik ma być zobowiązany np. do ugorowania, tworzenia miedz czy małej retencji, to powinien otrzymywać na to dopłaty, a system dopłat unijnych - jak powiedział - nie działa jak należy i musi zostać przejrzany.

Hołownia dodał, że w UE powinien zostać stworzony mechanizm, który pozwoliłby skupić nadwyżki żywności z rynku i przekazać je np. krajom Afryki, co - jego zdaniem - zmniejszyłoby falę emigracji i zwiększyło opłacalność produkcji rolnej.

S.KRAJEWSKI: MAM NADZIEJĘ, ŻE PREMIER SPOTKA SIĘ Z ROLNIKAMI