Aktywiści z Miasto Jest Nasze skrytykowali zmiany, które miasto chce wprowadzić na ul. Ludnej. Urzędnicy skorygowali projekt, który wygrał w budżecie obywatelskim. Zamiast pasów rowerowych w tej części miasta zwiększona będzie liczba miejsc parkingowych. Rowerzyści nie mają wygodnego dojazdu na bulwary wiślane przez ulicę Ludną, a remont miał to poprawić - uważają aktywiści. - Mamy wrażenie, że tym miastem rządzą "betonowi" urzędnicy. 5 lat temu na projekt modernizacji ulicy Ludnej zagłosowało 3 tys. mieszkańców! Po 5 latach nie będzie tam pasów rowerowych i progów zwalniających. Będą natomiast dodatkowe miejsca parkingowe. Prawda jest taka, że za deklaracjami ratusza nie idą czyny. Niestety, z inicjatywy prezydenta Soszyńskiego pasów rowerowych tam nie będzie. Ulica Ludna miała być przyjazna dla rowerzystów. Miała być ograniczona prędkość do 30 km/h, miały być progi zwalniające i nic z tego nie będzie - mówi Marcin Chlewicki z Miasto Jest Nasze.
Miasto z kolei broni rozpoczętych na ul. Ludnej robót. Zarząd Dróg Miejskich uspokaja, że projekt remontu Ludnej był przedstawiony przez pomysłodawcę w dwóch wariantach. Urzędnicy wybrali drugi. - Drugi wariant dotyczył przeniesienia parkingu z chodników na jezdnie. My realizujemy ten drugi wariant, który ma poprawić bezpieczeństwo na przejściach, ułatwić poruszanie się w tej okolicy pieszym i kierowcom - mówi Jakub Dybalski z Zarządu Dróg Miejskich. Rowerzyści będą nadal mogli korzystać z już obecnej tam jezdni. W efekcie, po remoncie na Ludnej pojawią się szersze chodniki dla pieszych. Wcześniej na chodnikach stały zaparkowane samochody. Teraz nie będą one mogły zatrzymać się na trotuarze nawet dwoma kołami. U zbiegu z ulicą Czerniakowską zniknie duża asfaltowa nawierzchnia, a wzdłuż ulicy ma też przybyć więcej zieleni.