praca domowa

i

Autor: Pexels

Edukacja

Rodzice chcą powrotu prac domowych. Kurator broni szkolnej rewolucji

2024-10-24 17:56

Na początku roku zmieniły się zasady związane z zadawaniem uczniom szkół podstawowych prac domowych. Krok ten nie podoba się wielu rodzicom, zdaniem których bez systematycznej nauki po lekcjach dzieci nie są w stanie dobrze opanować materiału. W obronie edukacyjnej rewolucji stanęła jednak Mazowiecka Kurator Oświaty Wioletta Krzyżanowska.

Szkoła bez prac domowych - co na to rodzice?

Od kwietnia w klasach I-III szkoły podstawowej nauczyciele nie zadają dzieciom prac domowych. Dla klas IV-VIII zadania są nieobowiązkowe, a tym samym nie podlegają ocenie. - Dzięki temu rozwiązaniu uczniowie będą mieli więcej czasu na utrwalanie wiedzy, przygotowanie się do sprawdzianów, czytanie książek, a także, co bardzo ważne, realizowanie swoich pasji i odpoczynek - wyjaśniła minister Barbara Nowacka.

Choć dla dzieci - przynajmniej teoretycznie - jest to wyjątkowo wygodne rozwiązanie, nie podoba się ono wielu rodzicom. - Żeby wychodząc ze szkoły znały języki na dobrym poziomie, bez prac domowych tego się po prostu nie da zrobić. Na lekcji nie da się nauczyć, nawet mając cztery czy pięć godzin w tygodniu języka obcego, jeśli tej systematycznej pracy nie ma - powiedział w rozmowie z reporterem Radia ESKA Tomasz Walczak, którego dzieci uczęszczają do jednej ze szkół podstawowych w Pruszkowie.

Jak dodał, najmłodsi są oczywiście szczęśliwi, że nie muszą się uczyć. - Wracają ze szkoły i uważają, że skoro nie mają żadnej pracy domowej, to nie mają żadnych obowiązków związanych z nauką. To jest trudne, zwłaszcza jeśli ma się młodsze dzieci, kiedy ten nawyk nauki trzeba sobie wyrobić - zaznaczył.

Mazowiecka Kurator Oświaty broni zmian w pracach domowych

Inaczej na kwestię zmian dot. zadań domowych patrzy Mazowiecka Kurator Oświaty. - To wymaga głównie zmiany w myśleniu o edukacji od nas samych, dorosłych. Dużo się mówi o tym, żeby odchodzić od ocenozy. Nauczyciel nie jest oceniaczem. Na to potrzeba troszeczkę czasu - powiedziała reporterowi Radia ESKA Wioletta Krzyżanowska.

Jednocześnie kuratoria zachęcają kierownictwa szkół do organizowania specjalnych szkoleń dla nauczycieli, w jaki sposób wykorzystywać godzinę lekcyjną, tak by prace domowe po prostu nie były potrzebne. - Wielu dyrektorów organizuje szkolenia wewnętrzne, już na potrzeby danej rady pedagogicznej. W wielu szkołach nie było już od dawna obowiązkowych prac domowych. To, co bardzo cenię, to właśnie tę autonomię szkół - dodała kurator.

Co o całej sprawie sądzą jednak same dzieci? Mali rozmówcy naszego reportera podkreślali, że częściowo cieszą się, gdyż w przeszłości zdarzało się, że nauczyciele zadawali im zbyt wiele zadań. Inni są nastawieni mniej optymistycznie - brak prac domowych doprowadził w ich szkołach do zwiększenia liczby kartkówek i sprawdzianów. Młodzi twierdzą też, że nie mają również możliwości sprawdzenia, czy na pewno dobrze przyswoili lekcyjny materiał.

Współpraca: Mateusz Gołębiewski

Nowa siedziba Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Tak wyglądają jego wnętrza - zobacz zdjęcia:

Bezpieczna droga dziecka do szkoły - Plac Zabaw odc. 13