Praca w Wigilię

Ryszard Petru na kasie w Biedronce. Internauci byli bezlitośni

2024-12-27 16:00

W Wigilię w jednej z sieci sklepów Biedronka w Warszawie mogliśmy zobaczyć jako pracownika Ryszarda Petru. Poseł chciał w ten sposób udowodnić, aby 24 grudnia nie był dniem wolnym od pracy. Akcja mężczyzny została odebrana przez internautów jednak miażdżąco negatywnie. Krytyka dotyczyła głównie braku autentyczności oraz odebrania całej akcji jako ruchu PR-owego.

Wigilijna akcja Petru odebrana przez internautów miażdżąco negatywnie

Kolektyw Analityczny Res Futura zajmuje się komercyjnymi badaniami opinii w sieci. 27 grudnia 2024 roku opublikował on wynik analizy odbioru przez internautów akcji posła Ryszarda Petru, który w tegoroczną Wigilię pracował w jednej z warszawskich sieci sklepów Biedronki. Analizie poddano około 15 tys. wzmianek, komentarzy i interakcji w mediach społecznościowych oraz portalach internetowych. Łączny zasięg akcji Petru w sieci wyniósł 45 mln i był to najczęściej komentowany w internecie temat podczas tegorocznej Wigilii.

W rozmowie z PAP, szef Kolektywu Analitycznego Res Futura, Michał Fedorowicz, ocenił, że choć akcja miała potencjał PR-owy i wizerunkowy, to jednak, co się rzadko zdarza, została odebrana "miażdżąco negatywnie". Według badania bowiem opinie w sieci na temat Petru były w 90 proc. negatywne, a krytyczne komentarze w większości:

  • "podważały autentyczność działań" (50 proc.);
  • zawierały "zarzut wspierania pracy w Wigilię, co stoi w sprzeczności z postulowanymi wartościami rodzinnymi" (30 proc.);
  • wspominały wcześniejsze kontrowersje wokół polityka, jak wypowiedzi dotyczące "święta 6 króli", czy "wyjazd na Maderę".

Z kolei osiem proc. komentarzy miało neutralny wydźwięk i zawierało opis przebiegu akcji i faktów technicznych bez emocjonalnej oceny, a jedynie dwa proc. zawierało "śladowe docenienie nietypowego gestu polityka, choć z zastrzeżeniami co do jego wykonania".

Kluczowe osie krytyki wobec Petru dotyczyły braku autentyczności i odebrania akcji jako ruch PR-owy, który nie miał na celu realnej pomocy, lecz poprawę wizerunku polityka. Zawierały również zarzut, że kilkugodzinna praca w Wigilię nie odzwierciedla rzeczywistych wyzwań pracowników handlu. Komentujący zarzucali też Petru wspieranie systemu, w którym praca w dni świąteczne jest akceptowana, co stoi w sprzeczności z walką o prawa pracownicze.

- Akcja wskazała, że polityk tak naprawdę nie rozumie kompletnie oczekiwań ludzi, użytkowników internetu i zostało to wszystko zrozumiane trochę opatrznie, jakby się z nich nabijał. Można zaryzykować wręcz określenie, że wyśmiewa i stąd ten negatywny odbiór

powiedział Michał Fedorowicz, w rozmowie z PAP. 

Jego zdaniem w mediach społecznościowych w Polsce tematy zarobkowe i gospodarcze bardzo mocno polaryzują użytkowników. Jednocześnie każda próba naśladowania przez polityków, niezależnie jakiej opcji, bycia tzw. normalnymi ludźmi spala na panewce.

- Nie akceptujemy tej formy polityki, raczej oczekujemy od polityka rozwiązań, a nie symulowania życia obywateli. Tak to zostało odebrane, jako pewnego rodzaju symulacja i jest to problemem

ocenił szef Kolektywu Analitycznego Res Futura

Jednocześnie też badanie wykazało, że odbiór Biedronki przez użytkowników sieci w 75 proc. był negatywny. W tym przypadku krytyka skupiła się głównie na:

  • "trudnych warunkach pracy w sieci, które akcja Petru miała według komentujących zatuszować";
  • "związkach sieci z portugalskim kapitałem, co niektórzy ocenili jako brak wsparcia dla polskiego handlu" (25 proc.);
  • w 10 proc. z brakiem realnych korzyści dla pracowników w wyniku akcji.

Neutralna ocena w przypadku Biedronki wyniosła 15 proc. i skupiała się na technicznych aspektach współpracy z Petru. Pozytywny odbiór akcji w stosunku do Biedronki wyniósł 10 proc., a w komentarzach wskazywano, że "inicjatywa może zwrócić uwagę na problemy sektora handlu, choć bez realnych zmian".

Fedorowicz podkreślił, że sieć Biedronka, mimo współpracy z politykiem, znalazła się w ogniu krytyki za swoje dotychczasowe praktyki względem pracowników, co przesłoniło potencjalne pozytywne aspekty akcji. W jego ocenie akcja pokazuje, że kolaboracje biznesu z polityką nie są dobre dla tego pierwszego i dane wskazują, że "Biedronka straciła na tej akcji".

- Mimo dużego zasięgu i bardzo wysokiego AVE, czyli ekwiwalentu reklamowego, na poziomie pewnie jeden mln zł, to na samym końcu ten sentyment jest też niekorzystny dla Biedronki i uwypukla bardziej jej problemy w bieżącej relacji z pracownikami, niż tak naprawdę przysparza sympatii. Jest to przestroga, żeby nie mieszać biznesu z polityką

podkreślił Fedorowicz.

Warto tu przypomnieć, że pochodzący z Wrocławia Petru jest przeciwnikiem ustanowienia Wigilii świąt Bożego Narodzenia dniem wolnym od pracy. W ostatnim czasie, kiedy w Polsce trwała debata nad zgłoszonym przez Lewicę projektem ustawy w tej sprawie, poseł zapowiedział, że zamierza spędzić tegoroczną Wigilię w pracy. I to nie w Sejmie, a przy sklepowej kasie.

 Pod koniec listopada Sejm uchwalił ustawę o wolnej Wigilii, czyli nowelizację ustawy o ograniczeniu handlu w niedzielę i święta, której projekt złożyła Lewica. Jednak w wersji ostatecznej, która zyskała poparcie całej koalicji rządzącej, zakłada ona, że 24 grudnia będzie dniem wolnym od pracy dopiero od 2025 roku.

Internauci już śmieją się z Petru w Biedronce

Warszawa Radio ESKA Google News
Autor:
Ryszard Petru pracuje w Wigilię w Biedronce