Uber

i

Autor: Uber

technologie

Rzeczniczka Ubera w Polsce: Wzrost liczby kontroli kierowców to bardzo dobre zjawisko; trwa proces weryfikacji kierowców

Każdy kierowca musi przyjść, pokazać dokumenty, które są sprawdzane w takich samych urządzeniach, jakie są stosowane na lotniskach. Dodatkowo robimy zdjęcia kierowcom na bardzo charakterystycznym tle, które pasażerowie widzą w aplikacji. Proces weryfikacji jeszcze trwa. To działania biznesowo i logistycznie wymagające, ale absolutnie konieczne - mówi w rozmowie z eska.pl Iwona Kruk, rzeczniczka Uber w Europie Centralnej i Wschodniej.

Uber w Polsce - rozmawiamy o bezpieczeństwie przejazdów i planach na najbliższe lata

Jakub Oworuszko, eska.pl: Czy przejazdy Uberem w Polsce są bezpieczne?

Iwona Kruk, Uber: Tak. Pod koniec 2022 roku podsumowaliśmy w specjalnym raporcie to, co Uber robi na rzecz bezpieczeństwa i pokazaliśmy jako wzór, nasze dobre praktyki, ale także jako pierwsza platforma na rynku przedstawiliśmy konkretne statystyki. Zgłoszenia dotyczące bezpieczeństwa są objęte specjalną kategorią i wszystkie traktujemy bardzo poważnie, także te dotyczące choćby kłótni z kierowcą. Ale 99,996 proc. wszystkich naszych przejazdów odbywa się bez żadnych takich zgłoszeń. Zatem jak widać, nieprawidłowości zdarzają się niezwykle rzadko. My natomiast chcemy, żeby w ogóle ich nie było.

W 2022 roku w Warszawie przeprowadzono 1561 kontroli kierowców przewozów osób, wykryto aż 460 nieprawidłowości: brak prawa jazdy lub licencji, brak badań lekarskich, zły stan pojazdów, ośmiu kierowców było pod wpływem narkotyków, a sześciu pod wpływem alkoholu. W ostatnich miesiącach głośno było także o gwałtach, jakich dopuszczali się kierowcy na mieszkankach Warszawy. Część tych statystyk na pewno dotyczy także kierowców Ubera.

Wzrost liczby kontroli w Warszawie, to bardzo dobre zjawisko. Tylko w ten sposób jesteśmy w stanie wyeliminować z rynku kierowców, którzy absolutnie nie powinni na nim być. Jeśli chodzi o te zbiorcze liczby, to one nie uwzględniają podziału na platformy, które pośredniczą w przejazdach, a część może dotyczyć tzw. tradycyjnych taksówek. Ale to tylko podział umowny, bo przypomnę, że obecnie kierowca, który korzysta z platformy, musi mieć dokładnie te same uprawnienia, które ma kierowca tzw. tradycyjnej taksówki. Tak czy inaczej liczby te pokazują, że kontrole w ruchu drogowe są potrzebne, pomagają wykryć nieprawidłowości i ukarać osoby, które podejmują decyzję o nieprzestrzeganiu prawa.

Czy Uber popełnił błędy? Czy macie państwo kontrolę nad kierowcami, wiecie, kto jeździ?

To powtarzany mit, że Uber nie wie, kto korzysta z platformy. Od momentu zmiany Ustawy o transporcie drogowym mamy bardzo konkretne obowiązki, jako pośrednik przy przewozie osób i musimy je wypełniać. Ale od zawsze było tak, że kierowca, który chciał dołączyć do platformy, musiał przedstawić szereg dokumentów. To nie są i nigdy nie były przypadkowe, niesprawdzone osoby. Kierowcy muszą przedstawić m.in. prawo jazdy czy zaświadczenie o niekaralności. Pod koniec 2022 roku wprowadziliśmy także weryfikację osobistą kierowców. Wcześniej bardzo polegaliśmy na technologii i ona w dużej mierze była w stanie wychwycić jakieś nieprawidłowości związane z dokumentami. Obecnie wprowadziliśmy dodatkową barierę w postaci osobistej weryfikacji. Każdy kierowca musi przyjść, pokazać dokumenty, które są sprawdzane w takich samych urządzeniach, jakie są stosowane na lotniskach. Dodatkowo robimy zdjęcia kierowcom na bardzo charakterystycznym tle, które pasażerowie widzą w aplikacji. Proces weryfikacji jeszcze trwa. To działania biznesowo i logistycznie wymagające, ale absolutnie konieczne.

Jakim cudem w takim razie kierowca może jeździć bez prawa jazdy, mimo wcześniejszej weryfikacji?

Każdy kierowca musi dodać do naszego systemu skan dokumentów. Od momentu wprowadzenia weryfikacji osobistej, zdarzyło nam się 12 przypadków, w których kierowcy próbowali posługiwać się sfałszowanymi dokumentami. W każdej takiej sytuacji kontaktowaliśmy się z policją. Z policją współpracujemy na kilku poziomach. Z jednej strony mamy dedykowany zespół – PSRT, z którym może kontaktować się policja, prokuratura czy sanepid. Działa on przez całą dobę, siedem dni w tygodniu. Oprócz tego prowadzimy szkolenia dla policjantów, na których wyjaśniamy, jak możemy pomóc, i jakich informacji szybko udzielić by przyspieszyć ewentualne dochodzenie.

Z kolei policja pomogła nam przygotować szkolenia dla partnerów flotowych, którzy zatrudniają kierowców – tam wyjaśnialiśmy, na co muszą zwracać uwagę, jakie informacje powinni przekazywać kierowcom, jaka jest ich odpowiedzialność. Tam także wyjaśniliśmy, jakie zachowania są nieodpowiednie, jakich granic nie wolno przekraczać.

Wiem, że podjęliście państwo szereg działań, których celem jest poprawa bezpieczeństwa. Jakie są efekty?

Pierwsze efekty zaobserwowaliśmy tak naprawdę już kilka miesięcy temu w spadku liczby poważnych zgłoszeń dotyczących bezpieczeństwa. Z drugiej strony dzięki działaniom edukacyjnym które prowadzimy cały czas, coraz więcej pasażerów stara się pamiętać o ocenianiu kierowców i zgłaszaniu nieprawidłowości - to właściwy kierunek. 1 lipca wejdzie w życie kolejna nowelizacja przepisów. Dzięki temu, będziemy mogli wymieniać się informacjami z innymi platformami, na temat kierowców którzy zostali usunięci właśnie z powodów związanych z bezpieczeństwem.. To pozwoli nam uniknąć sytuacji, w której kierowca jest na jednej platformie zablokowany, więc próbuje jeździć na innej. Uber ma ten komfort, że jako globalna firma, jest w stanie szybko wprowadzić zmiany. Ale nie wszyscy na rynku są w stanie tak szybko się dostosować. Dlatego te zmiany i nowe wymogi są potrzebne.

Jakie są aktualnie wymagania wobec kierowców? Czy sprawdzana jest ich znajomość miasta albo języka polskiego?

Jak wspomniałam wcześniej, wymagania są takie same, jak wobec tzw. tradycyjnych taksówkarzy. Nowelizacja ustawy zniosła wymóg egzaminów językowych, jak również z topografii miasta - dziś większość z nas i tak porusza się z aplikacjami, które nie tylko wskazują drogę, ale i pozwalają omijać korki. Wymogi, które w sztuczny sposób regulowały rynek, zostały zniesione. Zdajemy sobie sprawę, że nie każdy kierowca potrafi skomunikować się w języku polskim, dlatego wprowadziliśmy w aplikacji funkcję czatu z tłumaczeniem w czasie rzeczywistym.

Ilu procentowo kierowców to Polacy, a ilu to obcokrajowcy?

Warto tutaj zauważyć, że Uber nie zatrudnia kierowców, tylko daje im narzędzie, platformę. Kierowcy jeżdżą kiedy i jak chcą, dlatego trudno podać tutaj konkretne liczby. Część może mieć konto na platformie, ale nie korzystać z niego regularnie. W skali kraju większość kierowców to Polacy, w przypadku Warszawy – więcej jest obcokrajowców.

Ile średnio zarabiają kierowcy Uber w Warszawie? Ile godzin pracują?

Wiele zależy od kierowców, bo to oni decydują, ile i kiedy chcą jeździć. Kierowcy, którzy są już doświadczeni, wiedzą, gdzie i w jakich godzinach warto być. Blisko jedna trzecia kierowców jeździ mniej niż 30 godzin tygodniowo.

Wiele samochodów nie ma wymaganych oznaczeń, "koguta" na dachu, czy numerów na bocznych drzwiach.

W prawie jest zapisane, że kierowca, który wykonuje przewóz osób, musi się poruszać samochodem, który ma wypis licencji taxi. Co oznacza, że partner flotowy, który zatrudnia kierowców, musi mieć licencję i każdy samochód, który do niego należy i jest zarejestrowany na platformie, musi posiadać ten wypis, a także mieć wszystkie oznaczenia, o których pan wspomniał. W tym momencie jeszcze nie możemy tego wymagać od kierowców bezpośrednio, ale Uber robi dużo, żeby zachęcać do tego kierowców. Przypominamy, że jest to obowiązkowe, a pasażerów zachęcamy nie tylko do oceny każdego przejazdu, ale i do zgłaszania poprzez aplikację nieoznaczonych aut.

Jaki jest średni wiek samochodów wożących klientów Ubera?

W aplikacji dostępnych jest kilka produktów. Najbardziej popularny i najtańszy jest UberX, mamy także Uber Comfort, oraz Uber Black i Green. W przypadku UberX maksymalny rok produkcji samochodu to 2005. W przypadku Uber Comfort, ostatnio podeszliśmy do tego bardziej restrykcyjnie, maksymalny wiek samochodów to osiem lat, musi to być segment C z klimatyzacją. Wymogiem jest także dobry stan techniczny pojazdu. Jeśli auto nie spełnia naszych oczekiwań, to powinniśmy to zgłosić i ocenić kierowcę. Jeśli średnia oceny spadnie poniżej 4,5, kierowca dostaje informacje, z czego wynika taka ocena i ma miesiąc na podjęcie działań na poprawę. Jeśli to się nie zmieni, jego konto zostanie trwale zablokowane.

Jak rozwija się Uber w Polsce?

Aplikacja działa w 25 lokalizacjach, w samym zeszłym roku uruchomiliśmy usługę w 7 nowych miastach: Koszalinie, Legnicy, Zielonej Górze, Białymstoku, Częstochowie, Rzeszowie oraz Bydgoszczy. W samej Warszawie w porównaniu do 2019 roku (przed wprowadzeniem nowelizacji Ustawy o Transporcie Drogowym) biznes urósł ponad 3 razy.

Do 2030 r. 100 proc. przejazdów w największych miastach USA, Kanady i Europy Uber chce realizować za pomocą pojazdów elektrycznych. Ambitny plan, czy realny?

Zgadza się, to bardzo ambitny plan. Są miasta, gdzie te prace są już zaawansowane. Nie bez powodu nasze plany przedstawiliśmy w Londynie. Jest to najbardziej rozwinięte miasto jeśli chodzi o zrównoważony transport. W naszym regionie mamy już rynki dojrzałe pod względem zielonej mobilności – na przykład Praga. Natomiast w dużej mierze rozwój zależy od zmian w infrastrukturze miejskiej dla aut elektrycznych – na przykład dostępności miejsc do ładowania. Uber ma globalne partnerstwa, dzięki którym jest w stanie zorganizować dużo atrakcyjniejsze warunki finansowania samochodów elektrycznych. W Polsce jesteśmy na początku tej drogi. Myślę, że Warszawa będzie jednym z pierwszych miast, gdzie będziemy rozwijać takie usługi.

Czyli za siedem lat wszystkie samochody Ubera w Warszawie będą elektryczne?

To zależy nie tylko od firmy Uber. Działamy w ekosystemie na który składa się wiele czynników. Na pewno byśmy chcieli. Czas pokaże.

W Londynie mówiliście państwo także o algorytmach, które stosujecie i które w celu oszczędności paliwa czy energii elektrycznej uwzględniają nawet takie dane, jak wysokość nad poziomem morza czy liczba zatrzymań na czerwonych światłach.

Algorytm przy wyznaczaniu trasy bierze te czynniki pod uwagę, bo wpływają na zużycie paliwa, a co za tym idzie na emisję CO2. Co ważne – algorytm wyznacza trasę nie tylko pod kątem emisji, ale tak by nie zwiększać ani czasu przejazdu ani opłaty za niego.

W samej Ameryce Północnej – gdzie testowaliśmy nowy algorytm udało się zaoszczędzić 9800 ton CO2 tj. 4,2 miliona litrów benzyny w ciągu kilku miesięcy. Teraz przyszedł czas na aktualizację globalną.

ZDM Warszawa sprzedaje odholowane pojazdy - zobacz zdjęcia w galerii poniżej