Dziś rano pracownicy próbowali opuścić tarcze Anna i Maria do szybu startowego na budowie stacji "Bródno". Wiejący z zawrotną prędkością wiatr udaremnił całą procedurę - i to mimo ogromnych rozmiarów obu maszyn.
- Każda z tych tarczy waży ponad 415 ton, sam dźwig kolejne 350 ton dodatkowo 500 ton dociążenia, żeby nie przechylił się od tego ogromnego ciężaru. Tarcze muszą zostać uniesione około 10 metrów nad ziemię - mówi rzecznik firmy Gulermak, która realizuje stacje II linii metra po praskiej stronie miasta, Bartosz Sawicki.
Kolejna próba umieszczenia tarcz pod ziemią - dzisiaj o godzinie 20. Im szybciej uda się wykonać to zadanie - tym lepiej, bo tarcze mają przed sobą długą drogę do pokonania. Mają wydrążyć tunel aż do stacji metra Trocka.
- Do wybudowania mają tunele łączące trzy stacje z działającym odcinkiem wschodnim na Trockiej. To jest około 2900 metrów dla jednej i 2800 dla drugiej tarczy. Ta różnica wynika z promieni skrętu na pewnym etapie drążenia tunelu - dodaje Sawicki.
Tarcze mają rozpocząć pracę za miesiąc, a zakończą ją w grudniu.