Spółdzielnie VS miasto w sprawie zmiany systemu gospodarki odpadami
Spółdzielnie w Warszawie się buntują, a miasto robi swoje. Kilkadziesiąt stołecznych spółdzielni i wspólnot wysłało do prezydenta miasta Rafała Trzaskowskiego petycje w sprawie nowego systemu naliczania opłat według zużycia wody. Ma wejść w życie 1 kwietnia. Spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe nie chcą, aby rodziny (które zużywają więcej wody niż osoba mieszkająca sama) płaciły za wywóz śmieci w Warszawie więcej niż do tej pory.
- To jest niesprawiedliwy system, który stworzy ogromne dysproporcje. Ktoś, kto mieszka sam zapłaci mniej, a czteroosobowa rodzina będzie miała dużo wyższe rachunki. Weźmy również pod uwagę pandemię. Teraz siedzimy w domach, częściej myjemy ręce, zużywamy więcej wody. Naliczanie opłat od zużycia wody jest w tych warunkach niesprawiedliwe. Wiceprezydent Michał Olszewski z nami na ten temat rozmawiał i staraliśmy się znaleźć jakieś rozwiązania. Ale ostateczna decyzja należała do Rady Miasta - mówi prezes spółdzielni mieszkaniowej "Służew nad Dolinką" Grzegorz Jakubiec.
W obronie spółdzielni staje m.in. wiceminister klimatu Jacek Ozdoba. - - mówi wiceminister Ozdoba.Miasto potwierdza, że skargi i listy od spółdzielni dostaje od dłuższego czasu. Jest już za późno na kolejne zmiany w miejskich przepisach. Bo nowy system naliczania opłat za gospodarkę odpadami w Warszawie zacznie obowiązywać od 1 kwietnia.
- System ten był długo analizowany przez ekspertów. Jest bardziej skuteczny i precyzyjny niż poprzedni. Co jakiś czas dostajemy skargi i pytania ze spółdzielni. Rozmawiamy. Odbyliśmy kilka spotkań. Natomiast w tej chwili już nie może być wątpliwości co do samego systemu - tłumaczy wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski.
Ratusz szykuje kasację wyroku WSA ws. uchwały śmieciowej
Stołeczny ratusz zamierza złożyć jeszcze w tym tygodniu kasacje wyroku WSA ws. uchwały śmieciowej. Wojewódzki Sąd Administracyjny wcześniej stwierdził, że obowiązujące w zeszłym roku opłaty i przepisy dotyczące gospodarki odpadami w Warszawie były niezgodne z prawem. Miasto się z tym wyrokiem nie zgadza. Jeśli wyrok potwierdzi NSA, do którego ratusz się zamierza odwołać - może to oznaczać konieczność zwrotu pobranych opłat. W razie przegranej batalii sądowej Warszawa może stracić nawet miliard złotych. Wiceprezydent Olszewski, pytany o to, czy w takim razie miasto zwróci mieszkańcom te pieniądze, odpowiada tak: "nie było jeszcze gminy, która by zwracała pieniądze mieszkańcom, mimo że niektóre uchwały były uchylane na poziomie NSA". W zeszłym roku Warszawa na gospodarkę odpadami wydała 1 240 558 286,48 złotych.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!