- Nie budujemy, nie sprzedajemy. Chcemy prowadzić kino dalej - zaznacza Paweł Doktór. Przyznaje, że spółka Max-Film nie jest inicjatorem wniosku o wydanie decyzji zabudowy na terenie Kina Atlantic. - Każdy może wystąpić o warunki zabudowy. To, że jakiś deweloper o taką WZtkę wystąpił, to nie znaczy, że Max-Film chce tą działkę sprzedać.
Spółka Max-Film ma przejąć z końcem roku kino Atlantic od obecnego operatora - spółki Viktonex. Aby do przejęcia doszło, potrzeba dobrej woli obu stron. - Na razie warunki postawione przez spółkę Viktonex znacznie przekraczają wartość sprzętu, który się tam znajduje - przyznaje Paweł Doktór. Chodzi o takie sprzęty, jak projektory kinowe, wyposażenie sal i wyposażenie barowe. Dlatego obie strony wynajęły rzeczoznawcę, aby ten wycenił wartość sprzętu, jaki pozostał w kinie. Jeśli Viktonex nie będzie chciał go sprzedać, to nowy operator będzie musiał taki sprzęt zamówić, odebrać i zainstalować. - To nie jest towar, który leży na półkach w sklepie, można iść i go kupić - mówi Paweł Doktór i przyznaje, że w takiej sytuacji kino będzie musiało na jakiś czas zawiesić działalność.