Z Warszawy

Społecznicy ogłosili interwencję ws. "warunków pracy w MSN". Muzeum odpowiada

2025-02-28 9:19

Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie dotąd budziło emocje głównie ze względu na bryłę swej nowej siedziby. O instytucji ponownie zrobiło się jednak głośno, gdy przedstawiciele ruchu Miasto Jest Nasze ogłosili, że zamierzają interweniować ws. "warunków pracy w MSN". Dlaczego? Reporter Radia ESKA zapytał o tę sprawę obie strony dyskusji.

MJN zapowiada interwencję "w sprawie warunków pracy w MSN"

Pod koniec lutego br. na stronie internetowej Miasto Jest Nasze ukazała się informacja zatytułowana "Interweniujemy w sprawie warunków pracy w MSN". Społecznicy przekazali, że 28 listopada zgłosili się do nich sygnaliści. Z ich wiadomości wynikać miało, że "otwarcie nowego gmachu Muzeum odbyło się w ogromnym chaosie organizacyjnym, który odbił się na warunkach pracy zatrudnionych do obsługi osób".

W dalszej części tekstu przedstawiciele MJN wspomnieli m.in. o niespodziewanych zmianach liczby personelu zatrudnionego przez firmę zajmującą się "obsługą publiczności w instytucjach kultury" do pracy w Muzeum. "W dniu 20 listopada 2024 13 pracowników (blisko 1/4 zatrudnionych) dostało informacje o odmówieniu przedłużenia umowy. Informacja o utracie pracy przekazywana była podczas rozmowy na Messengerze, bez informacji o skali redukcji" - napisali społecznicy, dodając, że nikt miał się nie spodziewać zastałej sytuacji. Ich zdaniem niejasny był również sam proces rekrutacyjny. Do tego występować miały duże problemy m.in. z uzyskaniem pełnowymiarowej umowy o pracę czy czasem pracy.

O szczegóły sprawy reporter Radia ESKA zapytał Jadwigę Wianecką z Miasto Jest Nasze. - Osoby te zostały zwolnione, w cudzysłowie zwolnione o tyle, że ciężko jest zwolnić z umowy zlecenie, po prostu ta umowa wygasa. Obiecywano wcześniej młodym ludziom, że nowe umowy będą podpisywane w kolejnych miesiącach, ale części z tych osób, ciężko powiedzieć nawet, że podziękowano, bo nie podziękowano im, tylko odmówiono im podpisania kolejnych umów, podając bardzo błahe przyczyny, w zasadzie nierzeczywiste, na przykład takie, że któraś z osób patrzyła w telefon podczas pracy. Jednocześnie formą dogadywania się co do zmian, czasu pracy była grupa na Messengerze, więc te powody ciężko uznać za rzeczywiste - powiedziała społeczniczka.

Czytaj również: Nowe centrum handlowe powstanie w Warszawie. Tuż obok duży park

Jak dodała, zatrudnieni bardzo chcieli pracować w Muzeum. Ostatecznie miało ich jednak spotkać duże rozczarowanie. - Nasza radna, wiceprzewodnicząca Rady Warszawy Melania Łuczak wysłała zapytanie w tej sprawie [...]. Wiceprezydentka Warszawy Aldona Machnowska-Góra wysłała odpowiedź na to zapytanie, w której informuje, że outsourcing nie jest praktyką w warszawskich instytucjach kultury. Radna Łuczak złożyła 26 lutego zawiadomienie do Państwowej Inspekcji Pracy z prośbą o kontrolę umów w Muzeum Sztuki Nowoczesnej - przekazała Wianecka.

MSN: My, jako Muzeum nie jesteśmy pracodawcą tych osób

W jaki sposób do doniesień Miasto Jest Nasze odnoszą się przedstawiciele Muzeum Sztuki Nowoczesnej? W rozmowie z reporterem Radia ESKA Marta Bartkowska z MSN przekazała, że sprawa zostanie wyjaśniona. - W pierwszej kolejności chciałbym zaznaczyć, że [...] materiał, który pojawił się 26 lutego na stronie Miasto jest Nasze, błędnie informuje o sytuacji pracowniczej w Muzeum, a de facto odnosi się do sytuacji dotyczącej sytuacji pracowników i pracownic firmy, która zatrudnia zespół osób, które świadczą usługę obsługi publiczności na rzecz Muzeum. My, jako Muzeum nie jesteśmy pracodawcą tychże osób - powiedziała.

Jak dodała, "troską Muzeum jest przede wszystkim zagwarantowanie dobrej jakości i atmosfery pracy w Muzeum, zarówno dla pracowników, jak i dla osób współpracujących". - Naszą troską i także intencją podejmowania współprac i zakupywania usług w firmach, które dostarczają takie usługi, jest troska o to, żeby osoby, które świadczą pracę na rzecz tych firm, miały dogodne warunki pracy. Stąd też w przetargu, który ogłosiliśmy na tę konkretną usługę obsługi publiczności, zawarliśmy szereg zapisów, które takie gwarancje bezpieczeństwa czy komfort pracy mogłyby gwarantować. Jest to m.in. zapis dotyczący zagwarantowania zatrudnienia tych osób na umowę o pracę. W tej chwili zgłaszamy się i zgłosimy się do firmy, z którą podpisaliśmy umowę, o wyjaśnienie tych konkretnych informacji - przekazała Bartkowska, dodając, że Muzeum będzie domagało się od MJN-u skorygowania swoich doniesień.

Obecnie - zdaniem przedstawicieli MSN - artykuł Miasto Jest Nasze może wprowadzać czytelników w błąd. Na stronie internetowej Muzeum znaleźć już można pełne oświadczenie instytucji, w którym odniesiono się do kolejnych kwestii podjętych przez społeczników.

Czytaj również: Kino Luna powraca. Znamy szczegóły nowego otwarcia

Współpraca: Bartek Majcher, Radio ESKANowa wystawa w MSN, zdjęcia:

Warszawa Radio ESKA Google News
Byliśmy w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Dzieje się!