Spis treści
Shell przy Ostrobramskiej zamknięty
Stacja Shell wraz ze sklepem i myjnią przy ul. Ostrobramskiej 69 zakończyła działalność w maju. Nagle zniknęły szyldy i loga, nie ma już dystrybutorów, cały teren został ogrodzony. "Stacja paliw Shell w Warszawie przy ul. Ostrobramskiej zamyka się z powodu zakończenia umowy dzierżawy na budynek stacji. Klienci mogą korzystać z pobliskiej stacji Shell przy ulicy Korkowej 2" - poinformowało nas biuro prasowe koncernu.
W bezpośrednim sąsiedztwie stacji jest McDonald's, który również ma zostać zamknięty. Tuż obok działa duży salon samochodowy Auto Fus Group, który ma się rozbudować.
Wybuch na stacji paliw przy Ostrobramskiej
Ze stacją przy Ostrobramskiej wiąże się tragiczna historia. Na początku działalności, 24 kwietnia 1996 roku, tuż obok myjni, doszło do wybuchu bomby, podłożonej najpewniej przez mafię, która już wcześniej żądała od władz koncernu haraczu w wysokości miliona dolarów. Zginął policjant, Piotr Molak "Krasnal", który, jak dowiadujemy się z książki "Antyterroryści. Polskie Elitarne Siły Specjalne w akcji" miał już jechać do domu, ale "uparł się", że weźmie udział w akcji i wesprze mniej doświadczonych kolegów. Do wybuchu bomby mógł przyczynić się silny podmuch wiatru. Molak doznał bardzo poważnych obrażeń, zmarł w szpitalu. Sprawców nie ustalono do dziś, choć w 2005 roku w "Życiu Warszawy" pojawił się artykuł pt. "To Pruszków uderzył w Shell", gdzie przywołano zeznania świadka koronnego Piotra W. Opisał on działalność Leszka D., ps. Wańka i Roberta T., którzy w latach 90. mieli handlować paliwem z Rosji. Jeden z dyrektorów handlowych Shella miał nie zgodzić się na sprzedaż rosyjskiego paliwa na swoich stacjach, stąd groźby i podłożenie bomby.