Święto Konstytucji 3 Maja. Oficjalne uroczystości w Warszawie
Oprócz pary prezydenckiej na uroczystość przybyli m.in. marszałek Sejmu Szymon Hołownia, marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska, przedstawiciele rządu - premier Donald Tusk, wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski, minister sprawiedliwości Adam Bodnar, minister edukacji Barbara Nowacka. W obchodach brali udział także mieszkańcy Warszawy i turyści.
- To jest dzień polskiej dumy. Wielkiej dumy z naszych historycznych dokonań, wielkiej dumy z naszego wspaniałego państwa, wielkiej dumy z naszej wspaniałej państwowości, liczącej sobie ponad tysiąc lat. Wielkiej dumy z tego, co potrafili i potrafią zrobić Polacy. Zawsze podkreślam to z całą mocą. Ten rok, rok 2025 także z tego punktu widzenia ma swoją wyjątkowość. Nie tak dawno obchodziliśmy 1050-lecie chrztu Polski - momentu, w którym swą niezwykłą przenikliwością ówczesny władca Polan, książę Mieszko I podjął niewyobrażalnie jak na tamte czasy śmiałą decyzję przyjęcia chrześcijaństwa, wpisania Polski do rodziny chrześcijańskich narodów i państw Europy. To zmieniło obraz dziejów tej ziemi, naszego narodu. Staliśmy się wtedy, co wielokrotnie podkreślamy [...], częścią dzisiejszej Europy, którą nazywamy Europą Zachodnią, dzisiejszej cywilizacji i kultury europejskiej - mówił przed zgromadzonymi Andrzej Duda.
Jak dodał, "czasy były różne, Polska później znikała z mapy, odbierano nam wolność, niepodległość i suwerenność, ale my zawsze byliśmy w sensie mentalnym i kulturowym częścią Zachodu". - Wspomnę tutaj wielkie dzieło kobiety, która niewątpliwie przyczyniła się do tego, że weszliśmy na te szczęśliwe dla nas tory historii. Mówię tutaj o księżnej Dobrawie, czeskiej księżniczce, którą właśnie na drodze do chrześcijaństwa poślubił wówczas Mieszko I. Jego syn, Bolesław Chrobry tysiąc lat temu uzyskał dla Polski pierwszą królewską koronę. To był niezwykły skok polityczny, jakiego dokonało nasze państwo wtedy, w przestrzeni chrześcijańskiej Europy. [...] Wpisaliśmy się trwale na mapę polityczną Europy, na której do dzisiaj jesteśmy - podkreślił prezydent.
- To było wielkie wydarzenie, które poprzez późniejsze wieki zaczęło budowę państwa, które później stało się jednym z najpotężniejszych jak na owe czasy mocarstw Europy. Mówię tutaj o Rzeczpospolitej Obojga Narodów, począwszy od XVI w., poprzez wszystkie późniejsze czasy, aż do głębokiego kryzysu, w którym tak mocno odznaczyła się, w sensie pozytywnego błysku dla Polski, majowa jutrzenka. Nie bez powodu właśnie jutrzenką zwana konstytucja majowa. Polska rzeczywiście, dzięki mądrym władcom i szczęśliwym zbiegom dziejów po różnych trudnych momentach, stała się faktycznie potęgą. Stała się demokracją szlachecką, która choć początkowo dobrze funkcjonowała, niestety z biegiem lat i wieków stoczyła się w patologię na skutek błędów, które były popełniane przez władców, na skutek pazerności i nieodpowiedzialności wielu możnowładców Polski - podległych królowi, ale tak naprawdę patrzących tylko na interesy własne i własnych familii - zaznaczył Duda.
Podczas uroczystości na placu Zamkowym prezydent zaznaczył również, że nad reformą państwa i stworzeniem ustawy zasadniczej pracowały "prawdziwie polskie elity", dla których dobro wspólne było najważniejsze. - Jak na owe czasy była niesłychanym wprost osiągnięciem ówczesnej polskiej myśli prawniczej na poziomie absolutnie światowym [...]. To wielki, ogromny nasz powód do dumy - powiedział prezydent. Dodał, że wiele państw później wzorowało się na przyjętych w Konstytucji 3 Maja rozwiązaniach ustrojowych.
- Jak na owe czasy powstały instytucje, które rzeczywiście miały umocnić państwo i budować prawdziwą, właściwie pojętą demokrację. To dlatego mówimy, że w Polsce tradycja demokracji jest niezwykle głęboko zakorzeniona. Tradycja demokracji i tradycja tolerancji, także tolerancji religijnej - oświadczył Andrzej Duda. Wskazał, że patrząc na czasy obecne i na historię, Polacy są narodem na wskroś nowoczesnym w przestrzeni europejskiej i światowej.
Andrzej Duda zaapelował do Polaków o zagłosowanie w wyborach prezydenckich
Nawiązując do zbliżających się wyborów, Duda podkreślał również, że na urząd prezydenta RP wybierana jest osoba "z woli narodu, więc z niezwykle silnym z samego założenia mandatem". Jak zaznaczył, "nie ma drugiego tak silnego mandatu" w Polsce. Prezydent zwrócił uwagę, że urząd prezydenta jest związany z "niezwykłym splendorem, godnością, jaka spływa na wybranego przez rodaków człowieka", ale także z odpowiedzialnością za kraj.
Prezydent powiedział, że w nadchodzących wyborach sam zagłosuje jak "każdy zwykły obywatel". Według niego najważniejszym jest, by wybory przebiegły "w sposób uczciwy, by ich wynik był obiektywny i prawdziwy, by zostały dobrze i rzetelnie przeprowadzone, i by mogły zostać spokojnie uznane".
Duda zaapelował przy tym do Polaków o gremialny udział w najbliższych wyborach prezydenckich. - Aby Polska wyszła z wyborów prezydenckich mocna, mocna mandatem nowo wybranego prezydenta, musicie iść do wyborów - podkreślił. Jak zaznaczył, "chciałby przekazać prezydencki urząd swojemu następcy wybranemu przez rodaków ze spokojem, niezależnie od tego, kim on będzie, ale z głębokim przekonaniem, że został wybrany przez faktycznie potężną większość".
- Uczyńcie to gremialnie z pełną odpowiedzialnością, uważając to nie tylko za prawo obywatelskie, ale także za obowiązek. Dla bezpieczeństwa Rzeczypospolitej trzeba do wyborów prezydenckich iść i trzeba oddać głos zgodnie z własnym sumieniem, z własnym poczuciem odpowiedzialności za Polskę - apelował prezydent. Prosił także obywateli, aby pomogli innym wziąć udział w wyborach. - Zabierzcie ich do swoich samochodów. Pomóżcie im dostać się do lokali wyborczych, aby mogli oddać swój głos - apelował. - Weźcie w swoje ręce odpowiedzialność za Polskę, bo po to są wybory - oświadczył Duda.
Prezydent zwrócił też uwagę, że jego następca będzie nie tylko głową państwa, ale też zwierzchnikiem Sił Zbrojnych. - To wielka jego odpowiedzialność, aby umacniać bezpieczeństwo RP. Tak, to bezpieczeństwo militarne. Tak, mieć szacunek do polskich żołnierzy. Tak, z pełną odpowiedzialnością dokonywać nominacji generalskich. Tak, z pełną odpowiedzialnością dokonywać nominacji na pierwszy stopień oficerski - tak w wojsku, jak i w służbach mundurowych - mówił Duda. - Tak, odpowiadać w tym znaczeniu za bezpieczeństwo państwa, ale odpowiadać także za to, żeby polski żołnierz i polscy funkcjonariusze mieli czym bronić Rzeczypospolitej - powiedział.
Jak podkreślił prezydent, zadaniem jego następcy będzie również wspieranie reform zmierzających do zwiększenia bezpieczeństwa państwa. - Jego wielką odpowiedzialnością będzie to, by dokończyć, co rozpoczęło się w okresie moich kadencji - potężne zakupy nowoczesnego uzbrojenia dla polskiej armii i potężne wydatki na obronność, realizowane za zgodą wszystkich państwa, czyli całego polskiego społeczeństwa. Nikt odpowiedzialny dzisiaj nie protestuje przeciwko temu, że wydajemy prawie 5 proc. PKB na obronność - stwierdził.
Duda przypomniał też, że mówi to wszystko w dzień ostatniej dla niego jako prezydenta Rzeczypospolitej rocznicy Konstytucji 3 maja. - Dbajmy wszyscy razem o Polskę, o to was proszę, o Polskę prawdziwie demokratyczną, o Polskę uczciwą, o Polskę praworządną, o Polskę, która będzie naszą dumą. Do której będziemy chcieli wracać ilekroć gdziekolwiek wyjedziemy [...]. W ten dzień 3 maja proszę was i apeluję do was, byście pilnowali Polski na tyle, na ile możecie, także uczestnicząc w kolejnych demokratycznych wyborach, także dbając o to, by były demokratyczne, by miały jak najlepiej wyłonionych kandydatów i by ci ludzie jak najlepiej realizowali polskie sprawy pojmowane jako rozumną troskę o dobro wspólne - powiedział.
Podziękował też "z całego serca wszystkim bez wyjątku za te 10 lat" swojej prezydentury. - Za te 10 lat, które mogłem w najgłębszym przekonaniu i najgłębszej intencji służyć Rzeczypospolitej, budowie jej potencjału jako państwa bezpiecznego, suwerennego, niepodległego, które równo traktuje wszystkich swoich obywateli, które potrafi bronić i wyciągnąć rękę do słabszych, a które nie musi bać się silnych i w którym zwycięża uczciwość, a nie cynizm i draństwo. Niech żyje i zawsze zwycięża taka Polska - powiedział Andrzej Duda.