Władze stolicy po raz kolejny domagają się zwrotu Szpitala. Podkreślają, że szpital został przez rząd zadłużony. - Racja jest po naszej stronie - mówi prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. - Sytuacja prawna jest jasna. Sąd udowodnił ponad wszelką wątpliwość, że ta decyzja ministra była podjęta z pogwałceniem prawa. I ta decyzja po prostu nie obowiązuje. W związku z tym jest całkowicie naturalne, że wszystkie legalne władze spółki powinny móc wrócić do pracy. Jeżeli minister, albo ktoś inny nie będzie honorował tego wyroku to po prostu będzie łamał prawo - dodał Trzaskowski.
Czytaj także: "Szpital Południowy popadł w długi!" Władze Warszawy żądają interwencji premiera
Jak podkreśliła wiceminister Renata Kaznowska, w środę pracownicy wrócą do obowiązków. - Wszyscy pracownicy wracają do pracy i mam nadzieję, że właśnie tak się stanie - z wyjątkiem rządowej pełnomocnik, która jutro kończy pracę. Jeżeli pani pełnomocnik uzna inaczej, będzie kwestionowała wyrok sądu, to proszę pamiętać o tym - i niewątpliwie skorzystamy z naszego prawa zawiadomienia prokuratora o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zaboru mienia wielkiej wartości. To właśnie grozi pani pełnomocnik - dodaje Kaznowska.
Pytany o Szpital Południowy minister zdrowia Adam Niedzielski przyznał, że nie żałuje swojej decyzji. - Niezależnie od treści tego wyroku ja bym podjął taką samą decyzję. Przypominam, że ona była podejmowana, gdy na Mazowszu nie było wolnych miejsc dla pacjentów, kiedy pacjentów z Warszawy trzeba było wozić do Radomia - tłumaczy Niedzielski.
Od płowy lutego decyzją wojewody mazowieckiego - szpital został przekształcony w placówkę covidową. Pod koniec marca minister zdrowia Adam Niedzielski wydał decyzję o wprowadzeniu pełnomocnika do zarządzającej Szpitalem spółki Szpital Solec. Została nim była prezes tej spółki - dr Ewa Więckowska.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!