Kładka nad rzeką idealna na spacery w Żyrardowie
Prawie kilometrowa kładka wzdłuż Pisi Gągoliny, prowadząca od ulicy Kanałowej do Zalewu Żyrardowskiego, została oddana spacerowiczom wiosną 2023 r. Na spragnionych wypoczynku wśród zieleni czekają tam otoczone dziką roślinnością drewniane podesty. Żyrardowski ratusz podkreśla, że na trasie nie brakuje tarasów widokowych z ławkami oraz tablic informacyjnych o przeznaczeniu edukacyjnym.
"Wykonawca inwestycji miał za zadanie w jak najmniejszym stopniu ingerować w środowisko i zachować naturalny charakter miejsca. Porastająca brzegi kładki roślinność została jedynie wzbogacona o nowe gatunki drzew, krzewów oraz nasadzeniami w postaci mat wegetacyjnych, obsadzonych szuwarem brzegowym i roślinami podwodnymi, m.in. takimi gatunkami jak: irys, mięta, turzyca, przetacznik czy tatarak" - czytamy na stronie "Moda na Mazowsze", prowadzonej przez Mazowiecką Regionalną Organizację Turystyczną.
Po dotarciu nad Zalew Żyrardowski spacerowicze mogą oczywiście wygrzać się na piasku. Czekają na nich również aktywne atrakcje - boiska, plac zabaw, siłownia oraz wypożyczalnia sprzętu wodnego.
Żyrardów przede wszystkim przemysłowy - historia miasta, atrakcje
Historia Żyrardowa sięga początku XIX w. i powstania na tych terenach Fabryki Wyrobów Lnianych. Jak czytamy na stronie internetowej ratusza, nazwa miasta pochodzi od nazwiska Filipa de Girarda - wynalazcy i twórcy mechanicznej przędzarki lnu. Wraz z rozwojem kompleksu i jego przejściem w ręce nowych właścicieli - Karola Hiellego i Karola Dittricha - rozwijało się również tętniące wokół życie. Z czasem powstawały kościoły, szpital, osiedle robotnicze, szkoły, a później również browar, gorzelnia czy pracownie krawieckie.
Niestety, osadę dotknęły poważnie wydarzenia I wojny światowej. Miejscowość opuściło wielu mieszkańców, wybuchały tam kolejne epidemie chorób zakaźnych, zniszczeniu uległa część budynków fabrycznych. Równolegle, w 1916 r. Żyrardów otrzymał prawa miejskie. W latach 30., choć nie bez perturbacji, tamtejsze zakłady przekazano Państwowemu Bankowi Rolnemu. Sytuacja zdawała się stabilizować, jednak niedługo później nadeszła II wojna światowa. W jej trakcie z miasta wysiedlono Żydów, którzy trafili do warszawskiego getta.
Już w okresie PRL w Żyrardowie ponownie zaczął rozwijać się przemysł, który ostatecznie nie przetrwał niestety reform lat 90. Dziś turyści mogą tam jednak odwiedzać Muzeum Lniarstwa im. Filipa de Girarda, które umożliwia podtrzymanie pamięci o lniarskich tradycjach i cofnięcie się w czasie do momentu, gdy zakład pracował pełną parą.
"Placówka ma swoją siedzibę w halach dawnej drukarni, na poprzemysłowym terenie zwanym Bielnikiem, który stanowił niegdyś część kompleksu produkcyjnego żyrardowskiej fabryki. Na główną ekspozycję muzealną składa się kilkadziesiąt zabytkowych maszyn i urządzeń danych zakładów lniarskich, stanowiących kompletny ciąg technologiczny, prezentujący najważniejsze elementy procesu obróbki surowca włókienniczego i produkcji tkanin. Większość maszyn pochodzi z lat 70. i 80. XX wieku. Na szczególną uwagę zasługuje najdłuższa w Polsce drukarka płaska do sitodruku, a także unikatowe eksponaty, pracujące w żyrardowskiej fabryce przez całe ubiegłe stulecie" - czytamy na stronie ratusza.
Poza tym odwiedzający Żyrardów mogą wybrać się m.in. do Muzeum Mazowsza Zachodniego oraz Multimedialnego Ośrodka Tradycji i Edukacji Kulturowej. Z biegiem lat to mazowieckie "miasto idealne" i miasto-ogród nabiera coraz bardziej turystycznego charakteru, przyciągając przemysłową historią, ale również coraz bardziej zieloną przyszłością.