zdjęcia

Ten kościół w Warszawie budują od 25 lat. Czy są szanse na koniec inwestycji?

2025-03-06 12:25

Wierni jednej z warszawskich parafii od blisko trzydziestu lat modlą się w kaplicy. Budowa dużego kościoła ruszyła w 2000 roku i od tego czasu świątynia wciąż nie została oddana do użytku. W dodatku okazało się, że przez pierwsze lata wszelkie prace odbywały się... bez pozwolenia. Wierni wciąż czekają na swój kościół.

Budowa kościoła na Zaciszu trwa od 25 lat

Parafia św. Barnaby Apostoła mieści się przy ul. Łodygowej 24 na stołecznym osiedlu Zacisze (Targówek). Plac pod budowę kościoła poświęcił w maju 1996 roku zmarły niedawno bp Kazimierz Romaniuk, pierwszy biskup diecezjalny warszawsko-praski. Oficjalnie erygowanie parafii miało miejsce w czerwcu 1997.

W międzyczasie powstała drewniana kaplica, w której wierni tymczasowo mieli modlić się do czasu wybudowania świątyni. Sęk w tym, że... modlą się tam do dziś. Przez ćwierć wieku nie udało się bowiem ukończyć świątyni.

Już na początku budowniczowie musieli zmierzyć się z trudnościami - świątynię wznoszono na podmokłym terenie, w pradolinie płynącej kiedyś Wisły. Mimo to w sierpniu 1999 roku udało się wylać fundamenty pod budowę kościoła, a 21 września 2002 roku dokonano wmurowania kamienia węgielnego. Wydawało się, że w ciągu maksymalnie kilku lat prace dobiegną końca i nowy kościół na Targówku stanie się faktem.

Osiem lat budowy bez pozwolenia

W lutym 2008 w parafii doszło do rewolucji - ks. Abp Sławoj Leszek Głódź, ówczesny ordynariusz diecezji dokonał wymiany proboszcza - nowym został ks. Bogdan Lewiński. Wówczas mury nowego kościoła już stały. Jednak budowa musiała zostać na jakiś czas wstrzymana, ponieważ nowy proboszcz odkrył, że prace były od początku prowadzone bez pozwolenia na budowę. 

Przeczytaj również: Te warszawskie inwestycje ciągną się latami. Rekordowe remonty

Po odkryciu nieprawidłowości przez nowego proboszcza rozpoczęły się intensywne prace nad legalizacją budowy, które doprowadziły do wydania prawomocnej decyzji przez Powiatową Inspekcję Nadzoru Budowlanego we wrześniu 2009 roku.

Niestety, wówczas zaczęły się nowe kłopoty - okazało się, że planowany dach świątyni oparty na żelbetonowym stropodachu jest ogromnie kosztowny i trudny w realizacji. Podjęto więc działania zmierzające do zmiany projektu dachu na mniej skomplikowany i tańszy, jednak to również okazało się trudnym zadaniem. Zaawansowana budowa nie pozwalała na zbyt duże przekształcenia. Ostatecznie dach na świątyni powstał w 2012 roku.

Przez kolejne lata prace powoli postępowały, jednak wciąż brakuje najważniejszego momentu - oficjalnego zakończenia budowy i otwarcia świątyni dla wiernych.

Obecnie (2025) kościół znajduje się w stanie surowym zamkniętym, ostatnie lata również nie były lekkie z uwagi na pandemię i związanym z nią wzrostem wszelkich kosztów. Mimo to udało się m.in. zamontować wentylację, barierki na klatkach schodowych, parapety i drzwi.

Przed budowniczymi jeszcze wyzwania związane z pracami wykończeniowymi - głównie chodzi o ogrzewanie i posadzkę. Proboszcz parafii po cichu liczy, że otwarcie może wydarzyć się nawet jeszcze w tym roku. Czy tak się jednak stanie?

- Kluczowa będzie decyzja inspektora nadzoru budowlanego i straży pożarnej. Dopiero wtedy kościół zostanie oddany do użytkowania - słyszymy w parafii. Prace trwają tak długo nie tylko przez napotykane po drodze problemy - wielką trudnością są też finanse. Cała inwestycja jest fundowana przede wszystkim z zasobów własnych tej niewielkiej parafii (4500 osób, z czego na niedzielne msze św. przychodzi ok. 1000-1200 osób).

Parafia św. Barnaby Apostoła w Warszawie - budowa kościoła i wizualizacje gotowej świątyni:

Nowa stacja PKP Warszawa-Targówek