W sezonie Dzielnica Wisła organizuje dla mieszkańców wspólne sprzątanie rzeki. Ostatnie odbyło się pod koniec lipca na plaży Żoliborz. Z wody wyłowiono między innymi opony.
Co wyrzucamy do Wisły?
- Znaleźliśmy również dywan, laptopa marki premium, telefony komórkowe... - mówi Jan Piotrowski, pełnomocnik prezydenta Warszawy ds. Wisły.
Urzędnicy wybrali się też na sprzątanie we własnym zakresie i z nurtu rzeki wyłowili...kilka hulajnóg. Po ich stanie widać było, że nie leżały w wodzie zbyt długo, co oznacza, że proceder zaśmiecania Wisły wciąż jest żywy. Ale sama rzeka w jego wyniku może przestać być żywa.
- Ani koła, ani leżaki, ani tym bardziej hulajnogi nie powinny znajdować się w rzece. To brudzi estetykę, szkodzi środowisku, jest nieekologiczne i utrudnia żeglugę! - zaznacza Jan Piotrowski.
Najbliższe sprzątanie po praskiej strony Wisły 27 sierpnia. Kolejne: 18 i 23 września. Uczestnicy w ramach podziękowania otrzymują plakaty Oli Jasionowskiej zaprojektowane specjalnie dla Dzielnicy Wisła. Plakatów takich nie można normalnie kupić; są wręczane jedynie tym, którzy gotowi są pomóc w sprzątaniu. Ale przyczynić się do oczyszczenia rzeki możecie w dowolnym momencie. Jeśli nie potrzebujecie plakatów, po prostu podejdźcie do jednego z warszawskich plażowych i poproście go o specjalny worek na odpady.
Płytkie dno rzeki odsłania też skarby z prawdziwego zdarzenia. Jeden z nich można zaobserwować na lewym brzegu, w Porcie Czerniakowskim.
Skarby z Wisły
- Jest tam ukryta dłubanka, czyli stara drewniana łódź tradycyjna. Leży w wodzie, bo to dla niej najlepsze miejsce do konserwacji. Czekamy na jakąś instytucję, w której w którymś z akwariów będzie mogła zostać zakonserwowana - mówi Jan Piotrowski.
To nie koniec skarbów, jakie pokazała Wisła. Odkryte zostały też pale mostu napoleońskiego, który stał na wysokości Starego Miasta. Dziś stan wody jest jeszcze niższy, niż w 2015 roku, kiedy na wysokości Golędzinowa i Cytadeli odkryto artefakty z okresu Potopu Szwedzkiego, które można zobaczyć w filmie "Uratowane z Potopu".
Wisła jest wyjątkowa. 3 września będzie miała swoje święto. Rok temu w ten dzień liczyła 4 metry wody. Dzisiaj ma 29 centymetrów.
- To najlepszy dowód na to, jaką jest Wisła rzeką, jak jest naturalna i nieuregulowana. W tym jej piękno, jednak to też dyskomfort dla tych, którzy uprawiają żeglugę - mówi Jan Piotrowski.
Dodaje jednak, że do końca sezonu można korzystać ze spływów kajakowych, a do końca października z bezpłatnych rejsów.
Święto Wisły
Przy okazji katastrofy ekologicznej na Odrze padają pytania o czystość Wisły. W przypadku pierwszej z tych rzek do zanieczyszczenia przyczynił się między innymi niski stan rzeki. Urzędnicy jednak uspokajają: jakość wody w Wiśle jest na bieżąco monitorowana.
- MPWiK bada wodę codziennie, kilkukrotnie. Jest laboratorium na punkcie poboru wody Gruba Kaśka. Są małże, które są wyznacznikiem czystości wody. Oczywiście teraz pojawiają się glony i mikroelementy, które na pewno nie wpływają na jakość wody. Natomiast zagrożenia w tej chwili nie ma. Jakby coś się zdarzyło, to od razu byśmy o tym poinformowali - mówi Jan Piotrowski.