Materiał powstał, aby przypominać o rosyjskiej napaści na Ukrainę i jej tragicznych następstwach. - Z pomocą nauczycieli uczniowie przeprowadzili rozmowy ze swoimi kolegami, którzy przyjechali do Polski po napaści. [...] Rozmowy są ważne, bo w codziennym życiu zapominamy nie tylko o tym, co dzieje się za naszą wschodnią granicą, ale także o tym, w jak trudnej sytuacji znalazły się osoby uciekające przed wojną - powiedział Krzysztof Strzałkowski, burmistrz Woli.
Dzieci z Ukrainy opowiadają o swoim życiu w Warszawie
Na nagraniu możemy zobaczyć trzy dziewczyny i dwóch chłopców. Część z nich uczęszcza do siódmej klasy, a część dopiero do drugiej. - To, co ich łączy, to fakt, że do Szkoły Podstawowej nr 221 na Woli trafili po rosyjskiej agresji. Przyjechali ze Lwowa, Charkowa i Kijowa. Wszyscy tęsknią - przekazał wolski ratusz.
Dzieci nie ukrywają, że bardzo brakuje im swoich rodzin i przyjaciół. Niektórzy przyznają, iż obawiali się, czy poradzą sobie z nauką języka polskiego, jednak ostatecznie ta poszła gładko.
Na filmie zobaczyć możemy, jak opowiadają, czym polska szkoła różni się od tej ukraińskiej. Ich zdaniem samo życie w Warszawie nie odbiega bardzo od tego, które wiedli w domu.
– Poznałam tutaj smak pierogów z mięsem, których dotychczas nie znałam, a są bardzo dobre – mówi Marija. To, że kuchnia jest mocną stroną Polski, potwierdza jej koleżanka, Marina. – Wszystko mi tu smakuje. Młodsi uczniowie zwracają jednak uwagę, że są lubiane polskie potrawy, które im nie smakują, a przykłady mogą zaskoczyć wielu polskich rodziców. Według Oleksiego i Veroniki takim daniem jest... zupa pomidorowa - dodaje wolski ratusz.
Czytaj również: Kolejni ukraińscy uczniowie w stołecznych szkołach! Jest ich już ponad 10 tys.!
Jak zaznacza zastępczyni burmistrza Woli Grażyna Orzechowska–Mikulska, obecnie w szkołach w dzielnicy uczy się 1,5 tys. dzieci, które przyjechały z Ukrainy. Znaczna większość trafiła do szkół podstawowych.