"Przecieraki" walczą z mrozami
Wyjeżdżają na torowiska w środku nocy, ale to nie tramwajowe wampiry, które w dzień chowają się przed słońcem, a tzw. "przecieraki", czyli wagony, dbające o to, by w mroźne dni nie zamarzła sieć trakcyjna.
- Jednym z największych utrudnień związanych z niskimi temperaturami dla tramwajarzy jest zamarzanie sieci trakcyjnej, przez którą tramwaje pantografami czerpią prąd do silników. Jeśli przewód zamarznie, tramwaj jest pozbawiony zasilania i nie będzie mógł jechać – mówi Maciej Dutkiewicz z Tramwajów Warszawskich. Jak dodaje, na taki stan rzeczy pozwolić sobie nie można. Zwłaszcza, że rozwiązanie jest proste.
Czytaj także: Kawiarenka naprawcza, ryjowisko dla dzików, tęczowa bieżnia. Pomysły do Budżetu Obywatelskiego
- Trzeba cały czas, także w nocy jeździć tramwajami i ścierać pantografami tramwajów osadzającą się warstwę lodu. Dlatego każdej nocy wysyłamy w trasy nawet 8 tramwajów, które nie zabierają pasażerów. Ich jedynym zadaniem jest po prostu jeżdzenie po całej Warszawie po to, by nie zamarzły nam przewody - wyjaśnia Dutkiewicz i podkreśla, że tego typu tramwaje to nie jedyny sposób tramwajarzy na walkę z atakami zimy. Do walki ze skutkami zimy tramwajarze mają w pogotowiu jeszcze ogrzewane zwrotnice oraz specjalne pługi montowane na wagonach.
Przypomnijmy, że w stolicy nie ma obecnie nocnych tramwajów. Z powodu pandemii tramwajarze ograniczyli też niektóre rozkłady np. do odwołania zawiesili kursowanie dziewiątki po północy, a także weekendowe nocne połączenia na obu liniach metra.