Trochę owca, trochę kaktus, a tak naprawdę... ślimak!
Warszawskie zoo zwraca uwagę na destrukcyjne działania człowieka, które prowadzą do niszczenia naturalnego środowiska i przypomina wyjątkowego zwierzaka. Costasiella kuroshimae wygląda jak połączenie owcy i kaktusa, ale tak naprawdę jest ślimakiem.
- Działalność człowieka prowadzi do destrukcji naturalnego środowiska, która może skończyć się zagładą nas samych. Nie bez znaczenia są zatem aktywności sięgające po rozwiązania mające na celu korzystanie z naturalnych źródeł energii i surowców odnawialnych. I tu z pomocą przychodzi nam natura, z której możemy czerpać inspiracje - zaczynają tajemniczo pracownicy warszawskiego zoo.
Czytaj także: Posłuchaj, jak śpiewają pingwiny! Zgadniesz, co przypomina ten dźwięk? [WIDEO]
Jak wygląda skrzydlata owca?
Costasiella kuroshimae jest nazywana także skrzydlatą owcą. Ma około pół centymetra długości i żywi się glonami. - Nie trawi ich jednak całkowicie, zostawia sobie chloroplasty, przy pomocy których jest zdolne do fotosyntezy, a tym samym do produkcji pożywienia z energii słonecznej. Zjawisko to zwane jest kletoplastią. Krótko mówiąc, Costasiella wszczepia sobie „implanty” baterii słonecznych i przeprowadza procesy zarezerwowane zazwyczaj dla przedstawicieli królestwa roślin - zaznaczają pracownicy warszawskiego zoo.
Costasiella kuroshimae: Czy spotkamy ją w Polsce?
Costasiella kuroshimae nie występuje w Polsce. Niestety nie znajdziemy jej też w warszawskim zoo. Skrzydlate owce występują głównie w pobliżu Japonii, Filipin i Indonezji.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!