Zapotrzebowanie na książki jest bardzo dużo. - Widzimy to po tym, że codziennie przychodzą do nas osoby z Ukrainy, zapisują się, każdy dostaje książkę i pyta o kolejne - mówi Izabela Wolska-Rzewuska, koordynatorka zbiórki ukraińskich książek.
Problem w tym, że książek w języku ukraińskim i białoruskim prawie nie ma. - One się dopiero pojawiają, dlatego pracownicy naszej biblioteki i osoby związane ze środowiskami uchodźców wyszły z taką inicjatywą - wyjaśnia Aleksander Ferens, burmistrz Śródmieścia.
Zbiórka książek w języku ukraińskim była początkowo oddolną inicjatywą. W jej trakcie okazało się, że potrzeba także literatury w języku białoruskim.
- Jedynym miejscem, gdzie Białorusini mogą otrzymać książki w swoim ojczystym języku, jest ambasada białoruska - dodaje burmistrz. - To w sposób oczywisty wyklucza dostęp do literatury osób do tego źródła - podkreśla.
Przyjście Białorusina do własnej ambasady może się źle skończyć. - Może się okazać, że według reżimu jesteś terrorystą albo osobą nieprzyjazną. Zabiorą ci dowód tożsamości i radź sobie z tym problemem - wyjaśnia Aleksandra Hashchuk, koordynatorka zbiórki białoruskich książek.
- Wrócić przecież do Białorusi też nie możemy, bo to może skończyć się więzieniem. A literatury białoruskiej w Polsce prawie nie ma. Podobnie jak w Białorusi, gdzie reżim uważa, że książki powinny być głównie po rosyjsku i jedynie propagandowe - dodaje Białorusinka.
Biblioteka już wcześniej analizowała, w jaki sposób może pomóc uchodźcom z Ukrainy. Ostatecznie postanowili, że skupią się na pomocy materialnej.
- Uznaliśmy, że to najlepsze wsparcie, bo osoby, które przebywają u nas, a są z innego kraju, potrzebują dostępu do swojej kultury - mówi Anna Stępień, dyrektorka Biblioteki Publicznej w Dzielnicy Śródmieście. - Poza tym książki mają też moc terapeutyczną.
W pomoc włączyły się także inne kraje. Książki przybywały m.in. z Ukrainy. - Do tej pory z tego kraju trafiły do nas dwa transporty książek i to są prywatne transporty - dodaje Wolska-Rzewuska. - Kolejnych pięć kartonów czeka na transport - uzupełnia.
Do zbiórki można włączyć się do końca maja. Potrzeba książek w języku ukraińskim i białoruskim. Można je przynosić do siedziby Mediateki MDM przy ulicy Marszałkowskiej na Mokotowie.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!