"W imię matki, córki, siostry"
Wszystko rozpoczęło się na Rondzie Dmowskiego - tam symbolicznie zmieniono nazwę ronda na Rondo Praw Kobiet. Potem protestujący ruszyli w stronę Placu Konstytucji. Policja odcięła im jednak drogę.
Tłum się rozproszył, próbował przedrzeć przez podwórka. Niektórzy. w mniejszych grupach, bocznymi ulicami poszli w kierunku Placu Zbawiciela, inni próbowali dotrzeć przed Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Siedziby resortu pilnowała jednak policja, która kolejny raz odcięła drogę demonstrantom. Protest został więc kawałek dalej, na Waryńskiego.
Mundurowi wzywali protestujących do rozejścia się, opuszczenia ulicy. Ostatecznie otoczyli osoby, które nie chciały zejść tak, żeby później móc ich wylegitymować.