Co potrafi sekwenator?
Sekwenator, czyli sprzęt wykrywający mutacje wirusów, ma badać blisko 400 próbek tygodniowo pod kątem nowych mutacji koronawirusa. - Daje to nam więcej możliwości. W momencie uzyskania informacji o wariancie, przeprowadzamy dodatkowe, głębsze badania epidemiologiczne. Po to, żeby ustalić, skąd przyjechała osoba, czy była zaszczepiona i z kim miała kontakt - mówi kierownik działu epidemiologii w mazowieckim sanepidzie Anna Tymoczko.
To pierwsze takie urządzenie w warszawskim sanepidzie. Nowy sprzęt do wykrywania mutacji koronawirusa działa w warszawskim laboratorium. Jest on jednym z sześciu w kraju, które zaprzęgnięto do badaniań nad sars-cov-2 i jednym z najszybszych. W 30 godzin potrafi zidentyfikować cechy wirusa i porównać jego kod genetyczny z innymi wariantami z całego świata. Sprzęt kosztował blisko milion złotych. W przyszłości ma służyć badaniom nad innymi wirusami.
Wyniki badań mają wpłynąć na dalsze obostrzenia
Rząd ma uwzględniać te dane podejmując decyzje o wprowadzeniu ewentualnych nowych ograniczeń. - Dzięki tym badaniom dowiemy się, skąd te wirusy pochodzą, jak zapobiegać ich rozprzestrzenianiu, jakie dokładnie stosować środki wobec osoby zakażonej, ale także jakie generalnie obostrzenia należy wprowadzić - mówi wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł. Poza Warszawą, laboratoria sanepidu, w których możliwe jest badanie nowych mutacji wirusa są w Olsztynie, Łodzi, Gorzowie Wielkopolskim, Rzeszowie i Katowicach. Rząd przeznaczył 6,5 miliona złotych na doposażenie tych placówek.
Czytaj także: Warszawa zachęca obcokrajowców do szczepień! Są darmowe i dostępne dla wszystkich