Czy pomoc rządu dla szkół jest wystarczająca?
Samorządowcy po raz kolejny zaapelowali do rządu o zwiększenie subwencji oświatowej. Nie ukrywają, że pandemiczny rok szkolny będzie dla wszystkich wyzwaniem. Nawet dwóch miliardów złotych może zabraknąć samorządom w tym pandemicznym roku szkolnym - wyliczają samorządowcy. Apelują do rządu o wsparcie. Proszą też m.in. o stworzenie specjalnej infolinii sanepidu dla dyrektorów szkół. - Ogólne wytyczne nie wystarczą - mówił dziś prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski i apelował do rządzących o przygotowanie planu awaryjnego na wypadek zakażeń w placówkach.
"Potrzeby są ogromne"
Potrzeby miast w organizacji hybrydowego nauczania są ogromne. Trzeba kupić komputery, maseczki czy płyny do dezynfekcji. - Potrzeby są ogromne, wsparcie rządu niewielkie, a większość kosztów za zapewnienie bezpieczeństwa w szkołach poniosą samorządy - mówił dziś na konferencji prasowej w stołecznym ratuszu prezydent Sopotu Jacek Karnowski.
Rząd przygotuje plan awaryjny?
- Te zalecenia ministerstwa, albo są bardzo ogólne, albo wewnętrznie sprzeczne. Oczekujemy, że rząd przygotuje plan awaryjny na wypadek zakażeń w placówkach. Jesteśmy przygotowani, ale potrzeby będą rosły. Liczymy na współpracę z rządem. Do Warszawy przed 1 września ma trafić 150 tysięcy litrów płynu i 500 tysięcy maseczek. Z naszych analiz wynika, że to wystarczy na dwa tygodnie funkcjonowania szkół. Koszty rosną lawinowo. Apelujemy do rządu o współpracę i dialog na temat zwiększenia subwencji rządowej na oświatę. Oczekujemy zwiększenia subwencji na godziny dodatkowe. Gdybyśmy mieli faktycznie wcielać naukę hybrydową. Liczymy też na pomoc rządu związaną z zakupem komputerów, bo do tej pory w Warszawie ta pomoc starczyła na zaledwie 180 komputerów. Liczymy na konstruktywny dialog z rządem, którego do tej pory nie było - podkreślał prezydent stolicy Rafał Trzaskowski.