Ukraińcy i Ukrainki uciekają przed wojną
Ukraińcy, którzy uciekli przed wojną, niemal całkowicie opanowali zarówno halę główną, jak i górną kondygnację. Pomiędzy nimi uwijają się wolontariusze, którzy wskazują drogę do toalet, oferują ciepłe napoje i posiłki. Na miejscu działają też punkty gastronomiczny i medyczny. Dodatkowo, na górze funkcjonuje pomieszczenie przeznaczone dla kobiet z dziećmi. Uchodźców jest tak dużo, że niektórzy z nich śpią na podłodze.
Wśród przyjezdnych jest pochodzący z Zaporoża 16-letni Aleksander, który do Polski przyjechał ze starszą siostrą i kolegą. Jego rodzice zostali na Ukrainie. Jak mówi, sytuacja w jego rodzinnym mieście wciąż nie jest spokojna. "Komunikowałem się z rodzicami, powiedzieli, że nawet dzisiaj leciały w ich stronę rakiety" - opowiadał. Aleksander powiedział PAP, że szkoła, do której chodził, nie została zniszczona w wyniku ostrzału, natomiast jego koledzy porozjeżdżali się do innym miast, "głównie na zachód kraju". "W Polsce chciałbym kontynuować naukę, jednocześnie myślę, że wojna się wkrótce skończy i Ukraina przetrwa" - wskazał.
Atak Rosji na Ukrainę zmusił do wyjazdu także Walerię. Pochodząca z Buczy pod Kijowem kobieta z przerażeniem opowiedziała o tym, co się dzieje w jej miejscowości. "Dziś tam jest strasznie, są walki" - mówiła przerażona. Dodała jednak, że ukraińscy żołnierze odpierają ataki Rosjan. Waleria przed wybuchem wojny zajmowała się choreografią tańca.
W poniedziałek na Dworcu Centralnym w Warszawie odbyła się konferencja prasowa dotycząca pomocy dla uchodźców z Ukrainy, w której wziął udział m.in. wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł. Wojewoda zapowiedział,że we wtorek przed Dworcem Centralnym stanie namiot. "Ten namiot będzie ogrzewany i to będzie miejsce wydawania posiłków, żeby było trochę więcej miejsca w samej hali dworca, w której przebywa wiele osób" - powiedział.
Źródło: PAP
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!